Sylwetka sparingpartnera - Stal Mielec
23.06.2018 23:55
Mielecki klub praktycznie od początku swojego istnienia miał ambitne plany. Założony w 1939 roku, pod nazwą PZL Mielec, jeszcze przed rozpoczęciem II wojny światowej rozegrał kilka gier towarzyskich, w których zawsze był górą nad przeciwnikami. W trakcie hitlerowskiej okupacji, mielczanie nieznacznie przegrali w jedynym oficjalnym starciu, przeciwko niemieckiej jednostce wojskowej (1:2). W 1945 roku ekipa z województwa podkarpackiego zmierzyła się z kolejną wojskową jednostką, tym razem z radziecką, którą mielczanie zwyciężyli 4:3. Po zakończeniu wojny, w 1946 roku, przystąpiono do oficjalnych rozgrywek klasy B pod nazwą RKS PZL Zryw. Na tym poziomie rozgrywkowym drużyna z Mielca spędziła trzy sezony, w 1949 świętując awans do klasy A. Po sukcesie postanowiono zmienić nazwę klubu na ZKS Stal. Już pierwszy sezon w klasie A pokazał, że podkarpacka ekipa ma potencjał, ponieważ zespół prowadzony przez Rudolfa Pirycha ukończył ligę na 1. miejscu, które pozwoliło na udział w rozgrywkach o wejście do II ligi. Ostatecznie nie udało się awansować.
Stal do II ligi zdołała się w końcu dostać, ale mielecka ekipa musiała czekać na ten awans do 1956 roku. Stalowcom ciężko było przyzwyczaić się do drugoligowego poziomu, co spowodowało walkę o ligowy byt do samego końca. W ostatecznym rozrachunku Stal pozostała w II lidze, a zdecydowała o tym wygrana w ostatnim meczu przeciwko Górnikowi Wałbrzych 3:2. Zwycięska walka o utrzymanie nie zadowoliła klubu, który miał w planach awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. W tym celu w następnych latach postanowiono wzmocnić zespół kilkoma zawodnikami, m. in. Rajmundem Kapuścińskim i Alfredem Gazdą, którzy następnie stali się legendami Stali, rozgrywając w jej barwach ponad 200 meczów. Dwójka wymienionych zawodników, razem z resztą mieleckiego zespołu, w 1960 roku mogła w końcu zameldować wykonanie zadania, jakim był awans do I ligi.
Debiutu na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce mielczanie nie mogli zaliczyć do udanych, ponieważ ponownie, tak jak to było w pierwszym sezonie występowania w II lidze, do samego końca musieli drzeć o ligowy byt. Udało się co prawda utrzymać, ale w następnym sezonie mielczanie przełknęli gorzki smak spadku o poziom niżej. Jak się miało okazać, nie był to jedyny spadek, który spotkał Stal w latach sześćdziesiątych XX wieku. Po kilku nieudanych występach na drugoigowych arenach, mielecki klub w sezonie 1966/67 spadł do III ligi. Lekiem na całe zło okazali się juniorzy klubu, którzy wzmocnili pierwszą drużynę. Wśród młodych zawodników znajdował się Grzegorz Lato, późniejszy król strzelców mistrzostw świata w 1974 roku. W drużynie, która w sezonach 1968/69 i 69/70 pięła się w górę i ponownie zawitała do I. ligi, grał również m. in. Henryk Kasperczak, a po awansie do najwyższej klasy rozgrywkowej, do podkarpackiej ekipy dołączył także Franciszek Smuda. W 1972 roku do drużyny przyszedł Jan Domarski, który miał już za sobą reprezentacyjne doświadczenie. W Mielcu powstawała więc coraz mocniejsza paka, co zakończyło się sukcesem w sezonie 1972/73. To wtedy Stal świętowała swoje pierwsze, ale nie ostatnie mistrzostwo Polski. Ten sukces mielczanie powtórzyli w sezonie 1975/76, a w dwóch sezonach rozdzielających te dwa tytuły mistrzowskie, mielczanie nie schodzili z podium, zdobywając 2. i 3. miejsce. Co ciekawe, każdy wspomniany sezon Stal rozpoczynała z nowym trenerem. Szkoleniowcami „Stalówki” byli kolejno: Węgier Karoly Kontha, Aleksander Brożyniak, Zenon Książek i Edmund Zientara. Warto również wspomnieć o sukcesie w Pucharze UEFA, gdzie wiosną 1976 roku mielczanie dotarli aż do ćwierćfinału, gdzie odpadli z niemieckim Hamburgiem SV, wcześniej eliminując Inter Bratysławę, Carls Zeiss Jenę oraz Holbaek.
W następnych latach przez Stal przewinęło się kilku znanych zawodników, takich jak Andrzej Szarmach czy Dariusz Kubicki, ale nie potrafili doprowadzić „Stalówki” do trzeciego mistrzostwa Polski. Co więcej, w Mielcu przeżywano prawdziwą huśtawkę nastrojów, ponieważ raz z pierwszej ligi spadano, aby za chwilę znów do niej powracać. W międzyczasie swoją przygodę w Stali rozpoczął Maciej Śliwowski, który w latach dziewięćdziesiątych reprezentował przez jeden sezon barwy Legii. Kluczowym momentem w historii niedzielnego rywala legionistów było pojawienie się w klubie Thomasa Mertela, który w 1994 roku został prezesem klubu. Po dwóch latach przedsiębiorca zza zachodniej granicy został pożegnany. Mertel pozostawił za sobą tylko długi i niezadowolonych piłkarzy, chcących odzyskać należne im pieniądze. Ostatecznie, po kolejnych porażkach mających swoje źródło w grobowej atmosferze w zespole, w 1997 roku rozwiązano drużynę.
Nowa historia mieleckiej ekipy rozpoczęła się od sezonu 1998/99, w którym piłkarze pod nazwą MKP Stal Mielec wystartowali w rozgrywkach piątej ligi. Już w pierwszym sezonie zawodnicy z Mielca awansowali poziom wyżej. Tam klub spędził kilka lat. W 2003 roku zadecydowano o nadaniu klubowi nazwy FKS (Fabryczny Klub Sportowy) Stal Mielec, która funkcjonuje do dziś. „Stalówka” kolejnym awansem mogła poszczycić się w sezonie 2007/08, kiedy awansowała do III ligi. Następnie znów musiało minąć kilka lat, aby w Mielcu wspięli się wyżej. Sezon 2013/14 Stal rozpoczynała już jako drugoligowy zespół, natomiast od 2016 roku mielczanie występują na zapleczu ekstraklasy.
Na Podkarpaciu mają plany, aby nawiązać do dawnych czasów. Oczywiście mistrzostwo Polski pozostaje na razie w sferach marzeń, ale awans do ekstraklasy jest jak najbardziej możliwy. Co prawda patrząc na miejsca zajmowane w ostatnich dwóch sezonach – w środku stawki – może wydawać się, iż w walce o ekstraklasę mielczanie nie mają czego szukać, ale pamiętajmy o tym, jak na poziomie I. ligi różnice punktowe pomiędzy poszczególnymi miejscami potrafią być minimalne. Jeszcze na kilka kolejek przed końcem poprzednich rozgrywek mielczanie mogli poważnie myśleć o lokacie dającej awans, ale w kluczowym momencie przyszedł kryzys. Dowodem jest fakt, iż „Stalówka” w ostatnich pięciu kolejkach zdobyła tylko cztery punkty.
Przygotowania do nowego sezonu Stal rozpoczęła z nowym rozdaniem. W klubie nie ma już trenera Zbigniewa Smółki, który w kolejnym sezonie poprowadzi ekstraklasową Arkę Gdynia. Na stanowisku szkoleniowca zastąpił go Artur Skowronek. Były trener m. in. Pogoni Szczecin czy Widzewa Łódź od początku przygody w Mielcu musi zmierzyć się z zadaniem załatania dziur, zwłaszcza na pozycji bramkarza i napastnika. W poprzednim sezonie podstawowym golkiperem był Radosław Majecki, obecnie przygotowujący się razem z zespołem Legii. Z drużyny odszedł także rezerwowy bramkarz, Marek Kozioł. Na tę chwilę jedynym zawodnikiem na tej pozycji jest 19-letni Rafał Strączek, ale prawdopodobnie w najbliższych dniach kontrakt z mielczanami podpisze Seweryn Kiełpin. Nie lepiej sytuacja wygląda w formacji ofensywnej. Zimą ze Stalą pożegnał się Mateusz Cholewiak, autor siedmiu trafień w rundzie jesiennej. Wiosną skutecznie zastąpił go Jakub Arak, który także zdobył siedem bramek, ale byłego legionisty również nie ma już w klubie. Podobnie, jak Dejana Dermanovicia, trzeciego napastnika z dorobkiem siedmiu goli w poprzednim sezonie. Z kolei Michał Janota podążył śladem trenera Smółki i także odszedł do Arki. W bieżącym okienku transferowym ze Stalą pożegnali się ponadto Dominik Sadzawicki i Josip Soljić. Natomiast po stronie transferów do klubu, na tę chwilę widnieją nazwiska trzech piłkarzy – wypożyczony ze Śląska Sebastian Bergier, mający przeszłość w juniorach Legii Marcel Gąsior oraz Andreja Prokić, dla którego jest to powrót do Mielca po rocznej przerwie na występy w GKS-ie Katowice. Lada moment kontrakt ze "Stalówką" podpisze Grzegorz Tomasiewicz, kolejny gracz mający za sobą przeszłość w stolicy. Ostatnie dwa sezony filigranowy pomocnik spędził w Pogoni Siedlce.
Nowym zawodnikiem @fksstalmielec zostanie Grzegorz Tomasiewicz. W środku pola będzie grał z innym byłym legionistą, Marcelem Gąsiorem. Zbrojenia, które powinny pomóc w walce o awans do Ekstraklasy.
— Piotr Kamieniecki (@PKamieniecki) 22 czerwca 2018
Mimo licznych ubytków, w kadrze Stali pozostało kilku piłkarzy mających na koncie występy w ekstraklasie. Najbardziej doświadczonym z tego grona jest Rafał Grodzicki, którego nikomu nie trzeba przedstawiać. Blisko sto meczów na najwyższym poziomie rozegrał lewy obrońca Leandro, a w przeszłości na najwyższym poziomie w Polsce oglądaliśmy także Krzysztofa Kiercza, Łukasza Wrońskiego, Bartosza Nowaka, Przemysława Lecha i Szymona Sobczaka. Do czołowych zawodników należy obrońca ze Słowacji, Martin Dobrotka. 33-latek zimą dołączył do podkarpackiego zespołu i z miejsca wywalczył miejsce w podstawowym składzie tworząc duet doświadczonych stoperów wraz z Grodzickim.
O planach awansu do Ekstraklasy nie mówi się głośno, choć na to wskazują ruchy transferowe i działania pozaboiskowe. Mielczanie cały czas szukają kolejnych sponsorów. Ostatnio doszło do parafowania umowy z jednym z browarów. W Stali myślą także o pracach związanych z instalacją podgrzewanej murawy. Widać, że w Mielcu robią wszystko, aby znane fanom ligowej piłki powiedzenie „organizacyjnie Stal Mielec” odeszło do lamusa. Działacze „Stalówki” wszystko podporządkowują ewentualnej grze na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Być może wkrótce kibice zobaczą ekipę, która będzie potrafiła nawiązać do czasów, gdy po boiskach biegali jeszcze Lato, Kasperczak czy Szarmach.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.