News: Z obozu rywala - Lech Poznań

Sylwetki nowych piłkarzy Lecha Poznań

Łukasz Pazuła

Źródło: Legia.Net

17.03.2015 11:18

(akt. 04.01.2019 13:37)

Już w niedzielę Legia Warszawa zmierzy się w Poznaniu z miejscowym Lechem. „Kolejorz” w zimowym okienku transferowym dokonał kilku wzmocnień w kadrze. Wykupił Darko Jevticia z FC Basel oraz sprowadził trzech nowych zawodników do swojego klubu. Najwięcej pieniędzy w Wielkopolsce wydano na obrońcę Tamasa Kadara (450 tysięcy euro). Oto sylwetki piłkarzy, którzy mogą po raz pierwszy zagrać przeciwko mistrzom Polski.

David Holman – węgierski piłkarz. Były młodzieżowy reprezentant kraju. Do Lecha Poznań został wypożyczony z Ferencvarosu Budapeszt na rok. Dodatkowo klub z Wielkopolski zapewnił sobie prawo pierwokupu Holmana. W 2014 roku piłkarz został sklasyfikowany w piątce największych talentów w swoim państwie. „Kolejorz” próbował już latem sprowadzić tego zawodnika. Jednakże okazało się, iż gracz ten ma poważne kłopoty zdrowotne. Na jednym treningu poczuł ucisk w klatce piersiowej. Początkowo lekarze podejrzewali zawał, jednak finalnie zdiagnozowano odmę płucną. Potrzebna była operacja, po której długo piłkarz dochodził do zdrowia. Szkoleniowiec Lecha, gdy zobaczył Węgra na obozie przygotowawczym, chwalił jego umiejętności techniczne: - Może z powodzeniem grać na wszystkich czterech pozycjach w ofensywie, co jest dla mnie bardzo istotne. Będziemy bowiem chcieli grać tak, żeby była duża wymienność pozycji między czterema zawodnikami: ofensywnym pomocnikiem, napastnikiem i oboma skrzydłowymi. David może grać na każdej z tych pozycji i dobrze wkomponowuje się w naszą taktykę. Widać, że na boisku bardzo dobrze rozumie się z naszymi ofensywnymi zawodnikami: Kasprem Hamalainenem i Darko Jevticiem – komplementuje swojego piłkarza Maciej Skorża. Do tej pory Holman zagrał niecałe dwadzieścia minut w meczu z Pogonią Szczecin. Później ani razu nie znalazł się w osiemnastce meczowej drużyny z Poznania.

Tamas Kadar – Zawodnik regularnie powoływany do reprezentacji Węgier. Lech kupił Kadara z Diosgyori VTK Miszkolc za 450 tysięcy euro. Obrońca podpisał z poznańskim klubem kontrakt na 3,5 roku. Stoper wielkopolskiej drużyny karierę zaczynał w węgierskim Zalaegerszegi. Pół roku po jego debiucie, w dorosłej piłce, przeszedł do Newcastle United. Nie było mu jednak dane zagrać w Premier League. Dopiero kiedy popularne „Sroki” spadły do Championship, po raz pierwszy wystąpił w nowym zespole. W angielskiej drużynie w ciągu pięciu lat zaliczył jedynie 13 spotkań. W międzyczasie został wypożyczony do Huddersfield Town, jednak po dwóch meczach złamał nogę i rozpoczął walkę o powrót do zdrowia. Następnie Kadar przeniósł się do Rody Kerkrade. Jednak i tego okresu nie będzie wspominał pozytywnie. Mimo że drużyna spisywała się fatalnie w lidze, nowy stoper Lecha nie potrafił wywalczyć sobie miejsca w podstawowej jedenastce. Wrócił więc do swojego kraju. W Diosgyori był wyróżniającym się piłkarzem, co potwierdzał również Michał Nalepa - gracz Ferencvarosu Budapeszt. Węgier przegrywa na razie rywalizację na środku obrony w Lechu z Marcinem Kamińskim i Paulusem Arajuurim. Zagrał tylko w trzech spotkaniach. Dwukrotnie wchodził z ławki i raz wystąpił od pierwszej do ostatniej minuty w meczu ze Zniczem Pruszków. Zawodnik może być również alternatywą na lewej obronie. Kadarem zainteresowały się również inne polskie kluby. W lato mógł trafić do Wisły Kraków, lecz obydwie strony nie dogadały się w kwestiach finansowych. Za to podczas zimowego okienka transferowego do walki o 25-letniego Węgra włączyła się również Lechia Gdańsk, jednak przegrała wyścig z wielkopolskim klubem. - Tamas jest etatowym reprezentantem kraju, ma występy w Newcastle United. Wiemy, że nie przestraszy się dużych celów i ambitnych wyzwań. Wybraliśmy go także dlatego, że podobał nam się pod kątem charakteru - to twardo, agresywnie grający obrońca. I znów kapitan swojego zespołu. To kolejny zakup z cyklu „szukamy liderów”. Pod tym kątem nam się idealnie wpasował – chwalił obrońcę Piotr Rutkowski wiceprezes Lecha Poznań.

Arnaud Sutchuin-Djoum – Kameruńczyk z belgijskim paszportem. Do Poznania trafił jako wolny zawodnik. Dopiero co rozwiązał umowę z tureckim Akhisarsporem. Swoją przygodę z piłką nożną rozpoczynał w FC Brussels. W wieku 19 lat przeniósł się do Anderlechtu Bruksela. Występował tam w drużynie młodzieżowej, a następnie został sprzedany do Rody Kerkrade. W holenderskiej Eredivisie wystąpił w 119 meczach. Po prawie sześciu sezonach spędzonych w kraju tulipanów defensywny pomocnik zdecydował się zmienić otoczenie. Trafił do Akhisarsporu, gdzie grał podczas rundy jesiennej w sezonie 2014/1015. Djoum związał się z Lechem na pół roku. Jednak jeśli jego gra przypadnie do gustu poznanianom, umowa zostanie przedłużona na kolejne dwa lata. 25-letni zawodnik rozegrał już dwa mecze w lidze i jedno spotkanie w Pucharze Polski. Zadebiutował przeciwko Cracovii. W ten sposób stał się pierwszym Belgiem, który zagrał w T-Mobile Ekstraklasie. Przeciwko drużynie Roberta Podolińskiego rozegrał pełne 90 minut. W ostatniej kolejce, w starciu z Zawiszą Bydgoszcz, został wykluczony z boiska, gdyż otrzymał dwie żółte kartki za bezmyślne faule. Piłkarz powoływany był również do młodzieżowych reprezentacji Belgii.

Darko Jevtić i Jakub Serafin – Przed sezonem 2014/2015 Lech wypożyczył Jevticia z FC Basel. Szwajcarowi w lato kończy się umowa z jego macierzystym klubem. Helweci jednak nie zaproponowali piłkarzowi nowej umowy i w ten sposób klub z Wielkopolski mógł włączyć się w walkę o zawodnika. Obydwie strony szybko znalazły nić porozumienia. Piłkarz podpisał z „Kolejorzem” 3,5-letni kontrakt, a drużyna z Poznania zapłaciła klubowi z Bazylei jedynie 300 tysięcy €. Tyle wynosi ekwiwalent za wyszkolenie gracza. - Dobrze, że to zamieszanie się zakończyło, wiem już, gdzie gram, wiem, że jestem w dobrym klubie i mogę się tu rozwijać – powiedział pomocnik niedługo po podpisaniu nowej umowy. Serb w rundzie jesiennej nie wystąpił w meczu z Legią. Serafin zaś jest wychowankiem Lecha. Do dorosłej kadry został dołączony już przed rozpoczęciem tegorocznych rozgrywek. Debiutował jednak dopiero w starciu z Ruchem Chorzów. Przeciwko „Niebieskim” zagrał od pierwszej minuty i zszedł z boiska w 64. minucie spotkania.

Polecamy

Komentarze (50)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.