Szałachowski już zdrowy
27.03.2008 23:46
<b>Sebastiana Szałachowskiego</b> już nie boli noga i będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu na spotkanie Legii z Koroną Kielce. Największym wzmocnieniem mojej drużyny powinien być powrót Sebastiana Szałachowskiego – mówił przed startem rundy wiosennej trener <b>Jan Urban</b>. 24-letni skrzydłowy w połowie lutego wrócił do gry po rocznej przerwie spowodowanej poważną kontuzją piszczela. Szałachowski wszedł na boisko na ostatnie 20 minut w meczu wyjazdowym z Groclinem i zagrał w wyjściowym składzie przeciw Polonii Bytom. Ale wtedy uraz się odrodził. Najczarniejsze scenariusze zakładały nawet, że piłkarz będzie musiał zakończyć karierę.
Na szczęście Szałachowski jest już w pełni sił. Wczoraj normalnie trenował i będzie mógł zagrać z Koroną. – W meczu Pucharu Ekstraklasy z Polonią (26 lutego – przyp. red.) zostałem kopnięty w operowany wcześniej piszczel. W tym samym miejscu powstał krwiak i z powodu bólu nie mogłem normalnie trenować. Ale po krwiaku nie ma już śladu, jestem zupełnie zdrowy i ćwiczę na pełnych obrotach. Liczę, że w meczu z Koroną znów zagram – cieszy się „Szałach“.
Jego powrót do gry rzeczywiście mógłby być dużym wzmocnieniem Legii. Szałachowski trafił na Łazienkowską z Górnika Łęczna w 2005 roku. Ale zdążył zagrać tylko 43 ligowe mecze i zdobyć 10 goli. Prezentował się na tyle dobrze, że selekcjoner Leo Beenhakker chciał sprawdzić go w reprezentacji Polski. Jednak wtedy „Szałach“ doznał kontuzji i szansa na debiut w kadrze uciekła. Oby niebezpowrotnie!
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.