Tajemnica dobrej formy Radovicia, Żyry i Vrdoljaka
18.04.2014 09:25
"Rado" gra na pozycji napastnika i często trenuje w grupie ofensywnych graczy wraz z Kazimierzem Sokołowskim. Na jednym z treningów zawodnicy pracowali nad akcjami sam na sam z bramkarzem po uwolnieniu się spod krycia obrońcy. Dwa dni później w identycznej sytuacji Serb zdobył bramkę w Zabrzu po podaniu od Augusto. - Każdy trening dodatkowy daje coś nowego każdemu z nas. Trzeba to wykorzystywać. Muszę powiedzieć kilka ciepłych słów o trenerze Sokołowskim, który zawsze znajdzie dla nas czas. On chce byśmy dochodzili do perfekcji, dąży do automatyki pewnych zachowań i zagrań. Ćwiczy najczęściej z napastnikami i skrzydłowymi. Patrząc na okres od stycznia, do dziś zrobiliśmy sporo takich treningów i jest poprawa, choćby w skuteczności. Z meczu na mecz coraz łatwiej dochodzimy do sytuacji strzeleckich. To m.in. dzięki tym zajęciom indywidualnym - komentuje Miroslav Radović.
Ale już dyspozycja Michała Żyry nie jest zasługą ćwiczeń indywidualnych. - Tych treningów najwięcej było podczas obozów, głównie dla młodych chłopaków. Ja wtedy nadrabiałem zaległości, pracowałem innym tokiem. Teraz zajęcia z trenerem Sokołowskim mają głównie napastnicy i Henrik Ojamaa. Mnie zaś pomogło to, że w końcu jestem zdrowy oraz zmiana pozycji na prawą stronę pomocy. Mogę częściej schodzić do środka i wykorzystywać swoja lepszą, lewą nogę - choćby do uderzeń na bramkę - mówi nam "Żyrko".
Również Ivica Vrdoljak swoją lepszą dyspozycję tłumaczy korektami w zadaniach na boisku wprowadzonymi przez trenera. - Zdaję sobie sprawę, że tak równo na tak dobrym poziomie przez dłuższy czas w Legii jeszcze nie grałem. Teraz tak jest, bo gram tak jak lubię czyli bliżej stoperów. Kiedy odbiorę piłkę lub otrzymam od nich podanie, mam chwilę czasu by sie odwrócić i rozejrzeć. Patrzę sobie, jest Heniek czy Żyrko i dogrywam im piłkę do boku, wychodzą na pozycję Duda czy Radko i też mogę im zagrać podanie. Kiedy grałem bliżej środkowej strefy boiska, to zaraz po tym jak dostałem piłkę doskakiwali do mnie rywale. Nie jestem tak zwrotny jak koledzy z przodu, przez to zdarzały się częste straty. Za trenerów Skorży czy Urbana czasem grałem z tyłu, czasem za napastnikami, czasem w środku boiska. Teraz dobrze czuję się w tym ustawieniu. A poza tym zdrowie mi dopisuje - tłumaczy kapitan Legii.
Jaki jest więc wspólny mianownik dobrej dyspozycji Radovicia, Vrdoljaka i Żyry? - Przyszedł nowy trener, wprowadził wiele zmian. Nie od razu to zaskoczyło, potrzeba było czasu. Ostatnio zaczęło się to zazębiać, zaczęliśmy realizować to, czego trener od nas wymaga. Jest jeszcze sporo do poprawy, ale z meczu na mecz widać postęp. Każdy patrzy chyba teraz inaczej na to, czego trener wymaga. A i trener potrafi wykrzesać z niektórych graczy absolutne maksimum. Ivica był często krytykowany, ale ja zawsze uważałem, że to bardzo ważny i dobry piłkarz Legii, wykonuje sporo czarnej roboty, która nie jest widoczna, ale mega ważna dla drużyny. Jak gra, jest zupełnie inaczej, niż jak nie gra. Michał Żyro wrócił zimą po kontuzji i zrobił chyba największy postęp w całym zespole za trenera Berga. Jeśli będzie tak dalej grał, to w przyszłości może zrobić dużą karierę - ocenia "Radko".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.