Tenis: Wygrana wojna Świątek w Paryżu! Teraz mecz z obrończynią tytułu

Iga Świątek (104 WTA) od początku turnieju w Paryżu prezentowała dobrą formę. Wrażenie zrobiła zwłaszcza wygrana nad Qiang Wang (16 WTA). Sobotni mecz trzeciej rundy z Monicą Puig (59 WTA) zapowiadał się jako trudna walka. Pierwszy set nie miał jednak historii. Polka gładko przegrała 0:6 w niespełna 25 minut. Warszawianka miała problemy z wejściem w mecz, co najlepiej odzwierciedlał wynik. W przerwie między partiami, legionistka skorzystała z pomocy fizjoterapeuty. To jednak nie pokrzyżowało szyków Świątek, która wbiegając ponownie na kort, wróciła do życia. 

W drugiej partii do stanu 2:2 obie zawodniczki wygrywały swoje podania. Potem nastąpiło przełamanie, a po chwili Polka prowadziła już 5:2 i sprawiała, że przeciwniczka z Portoryko coraz mocniej stresowała się przebiegiem rywalizacji. Ostatecznie legionistka oddała rywalce jeszcze jednego gema i wyrównała stan meczu zwyciężając w drugim secie 6:3. Świątek weszła wtedy na wyższy poziom, choć trudno było nie mieć wrażenia, że nie wyglądała tak fantastycznie, jak w spotkaniu z Chinką w drugiej rundzie. W całym sobotnim meczu Polka skończyła 34 uderzenia oraz popełniła 35 niewymuszonych błędów. 

Trzeci set również toczył się pod dyktando Świątek. Puig była sfrustrowana, potrafiła rzucać rakietą o kort, a mowa ciała sugerowała, że brakuje jej stabilności w rywalizacji z Polką, która w piątek świętowała osiemnaste urodziny. Kluczowe w decydującej partii było odskoczenie przeciwniczce od stanu 1:1, do wyniku 3:1. Warszawianka unikała dalszych błędów i dość spokojnie prowadziła spotkanie w kierunku wygranej. O sukcesie i awansie do czwartej rundy zadecydował gem, w którym Świątek przełamała Puig i zwyciężyła 6:3. Po wygranej, nie zabrakło uronionej łzy radości. 

Polka awansowała do czwartej rundy zawodów na kortach Rolanda Garrosa. Tam legionistka zmierzy się z obrończynią tytułu, Simoną Halep. Rumunka jest rozstawiona w Paryżu z "trójką". W trwających zawodach 27-latka rywalizowała już z jedną Polką. Magda Linette sprawiła wtedy sporo kłopotów wyżej notowanej przeciwniczce, gdyż "urwała" jej seta, a ostatecznie przegrała 4:6, 7:5, 3:6. Dla Świątek rywalizacja z Halep będzie wielkim sprawdzianek. Warszawianka pierwszy raz w karierze zmierzy się z przeciwniczką notowaną w rankingu WTA na tak wysokim miejscu. Mecz planowany jest na poniedziałek. 

- Jestem bardzo szczęśliwa i nie potrafię opisać tego, co dzieje się po wygranej w mojej głowie. Pierwszy set nie wyszedł, nie wiedziałam jeszcze dzień przed meczem czy będę w stanie wyjść na kort przez problemy zdrowotne. Ostatecznie doszłam do wniosku, że siedziało to w głowie. Trudno zrozumieć taką chwilę, ale udało się wyjść - zaczęłam myśleć tylko o graniu, tenisie i cieszę się, że udało się ostatecznie wygrać. Przede mną mecz na... większym korcie. Czy to dobrze? To się dopiero okaże. Przede mną mecz z Halep, ale nie mam żadnych obaw. Pomyślałam sobie przy losowaniu drabinki, że chciałabym zagrać z jakąś gwiazdą. Madzia Linette trochę ją zmęczyła i zobaczymy jak będzie, kiedy ja się z nią zmierzę - powiedziała Świątek po meczu na antenie "Eurosportu". 

Sam występ w czwartej rundzie French Open pozwoli Świątek na duży skok w rankingu WTA. Polka przeskoczy m.in. słynną Marię Szarapową. Polka będzie również najwyżej notowaną tenisistką w swoim kraju. Legionistka powinna znaleźć się po turnieju w Paryżu w szóstej dziesiątce. 

I runda: Iga Świątek - Selena Janicijević 2:0 (6:3, 6:0)
II runda: Iga Świątek - Qiang Wang 2:0 (6:3, 6:0)
III runda: Iga Świątek - Monica Puig 2:1 (0:6, 6:3, 6:3)