The New Saints - Legia Warszawa: Pokonać walijskiego smoka
16.07.2013 11:50
Relacja na żywo - kliknij tutaj
Zarówno kibice, jak i dziennikarze namiętnie sporządzają swoje przedsezonowe rankingi zysków i strat. Strata? Jedna, ale poważna. Bezcenny i bezwzględnie najlepszy ostatnio Artur Jędrzejczyk. Zyski? Kilka, choć trudno o daleko idące wnioski. Te przyjdą w najbliższych tygodniach, ale obserwatorzy zgodnie przyznają, że Helio Pinto, Dossa Junior czy Henrik Ojaama mogą stać się wielkimi wzmocnieniami. Pamiętać należy o sprawdzonym i dobrze znanym Łukaszu Broziu, ale i też o długo oczekiwanym Mateuszu Cichockim. Wspominając więc ataki na Ligę Mistrzów wykonywane przez notorycznie osłabianych poprzednich mistrzów Polski, można nieśmiało przyznać, że Legia ma zadatki na drużynę jeszcze mocniejszą niż w zeszłym sezonie.
W meczu z New Saints trener Jan Urban nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanych Marko Sulera oraz Inakiego Astiza. Pierwszy z wymienionych do treningów wrócić ma za dwa tygodnie, Hiszpan z kolei zmaga się z przepukliną i nie wiadomo do końca kiedy będzie on w pełni nadawał się do gry. Z Walijczykami z powodów proceduralnych nie zagrają też dwaj nowi piłkarze Legii: Henrik Ojamaa i Raphael Augusto. Obaj pomocnicy nie zostali zgłoszeni przez warszawski klub do rozgrywek II rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Poza tym Estończyk narzeka na drobny uraz, z kolei z Fluminese nie dotarł jeszcze do Warszawy certyfikat Brazylijczyka. Wydaje się, że swoją pozycję z końcówki sezonu 2012/13 obronił z powodzeniem Michał Kucharczyk, w niezłej formie jest Marek Saganowski oraz Miroslav Radović, do tego dochodzi „Kosa”, „Lado” i „Żyrko”. W tej sytuacji trudno jest wytypować skład z choćby dziewięćdziesięciu procentową pewnością, który wybiegnie od pierwszej minuty meczu przeciwko mistrzowi Walii. Oby trener miał jednak częściej takie kłopoty z bogactwem.
Zawodnicy The New Saints są anonimowi nawet dla największych specjalistów od piłki nożnej. Niemal całą kadrę drużyny trenera Carla Darlingtona tworzą zawodnicy narodowości walijskiej i angielskiej. Wyjątkiem jest jeden Nowozelandczyk. Na próżno szukać tam graczy z przeszłością w większym futbolu. Wertując statystyki warto zwrócić uwagę na najlepszego piłkarza poprzedniego sezonu Michaela Wilde'a (25 bramek) oraz Kaia Edwardsa, który został wybrany najlepszym młodym zawodnikiem Welsh Premeier League.
Walijczycy w sezonie 2012/13 zdobyli trzeci z rzędu tytul mistrza Welsh Premier League, ale pamiętać należy, że najlepsze ekipy z tego kraju uczesniczą w rozgrywkach ligowych organizowanych nie przez rodzimy, a angielski związek piłki nożnej. Tym sposobem, mistrz Walii to mistrz tych, którzy nie mają większych środków oraz aspiracji. Świadomi tego są zarówno trenerzy, jak i sami zawodnicy, choć podkreślają, że zachowają odpowiednią koncentrację. - Potrafią zagrać kombinacyjnie, zaskoczyć przeciwnika, w zeszłym roku zremisowali przecież z Helsinborgiem, który dość wysoko pokonał Śląsk Wrocław. Dlatego nikogo nie zlekceważymy, nie ma o tym mowy – mówił przed meczem Daniel Łukasik.
Jak na razie na mecz sprzedano 2400 biletów, z czego 2200 zakupili kibice Legii.
Legioniści są zdecydowanymi faworytami co widać głoym okiem po kursach u bukmacherów. Specjaliści z BET365 zwycięstwo T.N.S wycenili na 8.50, remis na 4.75, zaś wygraną Legii jedynie na 1.36.
Przypuszczalny skład Legii: Kuciak - Bereszyński, Rzeźniczak, Cichocki, Wawrzyniak - Vrdoljak - Radović, Saganowski, Pinto, Kosecki - Dwaliszwili.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.