Tomasz Jarzębowski: Jestem pełen podziwu dla kibiców
03.02.2009 19:38
- Przegraliśmy dziś z Łęczną, ale nie ma co z tego powodu robić tragedii. Co innego mecze o stawkę a co innego spotkania towarzyskie. Najważniejsze, że była okazja zagrać pełne 90 minut i że ze zdrowiem wszystko w porządku. Choć przyznam, że rywale trochę mnie dziś poturbowali. Górnik Łęczna potraktował ten mecz bardzo poważnie, grali z ogromną ambicją, tak jakby stawką były trzy ligowe punkty - ocenia na gorąco <b>Tomasz Jarzębowski</b>.
Kilka dni temu graliście w hiszpańskim cieple, dziś aura nie rozpieszcza nas wszystkich w Polsce. Nie było problemu z aklimatyzacją?
- Myślę, że nie - w końcu wszyscy wychowaliśmy się w tym klimacie. Fakt, że w Hiszpanii było ciepło i mieliśmy tam boisko z naturalną trawą. Dziś graliśmy na sztucznej nawierzchni po której biega się zupełnie inaczej. Warunki dziś były takie same dla nas jak i dla Górnika Łęczna i nie ma co szukać wytłumaczeń. Rywale byli dziś lepiej przygotowani szybkościowo, ale my wróciliśmy z dwutygodniowej ciężkiej pracy. W Mijas pracowaliśmy nad siłą i wytrzymałością. Na szybkość przyjdzie kolej w Niemczech.
Spodziewałeś się takiej ilości kibiców na stadionie?
- Zgadza się liczba była zaskakująca, jestem pełen podziwu że mimo przenikliwego zimna fani pojawili się i głośno nas dopingowali. W tej rundzie przy Łazienkowskiej będzie o to trudno - po pierwsze jest tylko jedna trybuna, a po drugie konflikt. Mam jednak nadzieję, że wraz z nowym stadionem kibice powrócą do dopingu.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.