Domyślne zdjęcie Legia.Net

Tomasz Jarzębowski: Mam nadzieję grać w Legii

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

06.12.2008 21:00

(akt. 18.12.2018 13:41)

(aktualizacja 21:00) - Przegraliśmy zremisowany praktycznie już mecz. Te dwie bramki dla Legii to jakieś kuriozum, obie praktycznie sami sobie strzeliliśmy. Szkoda, gdyż po pierwszej połowie wyglądało to dla nas obiecująco. Nie wiem czy był to już mój ostatni mecz w barwach górniczego klubu. Nic nie jest jeszcze pewne. Mam dwa tygodnie na to by wyjaśniła się moja przyszłość. Spotkamy się wkrótce z działaczami Legii i mam nadzieję, że dojdziemy do porozumienia - mówi zawodnik GKS Bełchatów, <b>Tomasz Jarzębowski</b>.
- Zostawiliśmy dziś mnóstwo sił na boisku i nie zasłużyliśmy na taki wynik końcowy. W Bełchatowie poradziliście sobie z Legią. Dziś także w pierwszej połowie wyglądało to obiecująco. Macie jakiś pomysł na Legię? - Gra pressingiem. W Bełchatowie dało to efekt i dziś także mogłoby dać. Padła jednak jedna, potem druga bramka - prezent i marzenia o dobrym wyniku prysły jak bańka mydlana. Jak rysuje się twoja przyszłość? - Nic jeszcze nie jest przesądzone, do żadnych rozmów jeszcze nie doszło. Do końca grudnia jestem zawodnikiem Bełchatowa. Mam nadzieję, że przez dwa - trzy tygodnie wszystko się wyjaśni. Ty mówisz że chętnie zagrałbyś w Legii i kończy ci się kontrakt. Trener Urban mówi, że jest duża szansa na twoje przyjście. - Tak jak mówiłem, mam nadzieję, że w ciągu kilku dni spotkamy się z działaczami Legii i dojdziemy do porozumienia. A widziałbyś dla siebie miejsce w składzie tej Legii? - Trudno gdybać, to bardzo dobry zespół. Na pewno musiałbym ostro walczyć na treningach, w sparingach by wywalczyć sobie miejsce w pierwszej jedenastce. Na pewno nie miałbym takiej pozycji jaką mam w tej chwili w Bełchatowie. Musiałbym o wszystko ciężko powalczyć i zapracować sobie na taką pozycję. Masz jakiś żal lub pretensje do kogoś w Legii za to w jaki sposób się z tobą rozstano? - Nie mam żadnych pretensji do nikogo. Mówiłem już dawno, że na boisku będę chciał udowodnić, że mogę grać w piłkę. Myślę, że udowodniłem. W tym sezonie rozegrałem 17 meczów po pełne 90 minut - najwięcej w drużynie. Oczywiście wkurzało mnie to, że nie powiedziano mi, że nie ma dla mnie miejsca tylko odesłano do rezerw i kazano grać w trzeciej lidze. Ale to już przeszłość, o której staram się nie pamiętać. Czego można ci więc życzyć? - Przede wszystkim zdrówka i podpisania kontraktu.

Polecamy

Komentarze (17)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.