Tomasz Kiełbowicz: Możemy mieć do siebie pretensje
10.11.2007 01:59
- Przede wszystkim szkoda, że straciliśmy tutaj punkty, których nie powinniśmy stracić. Musimy jak najszybciej się otrząsnąć. Zostały jeszcze trzy mecze w tym roku. Musimy jak najszybciej się zrehabilitować, bo czołówka zaczyna nam się coraz bardziej oddalać - stwierdził po meczu obrońca Legii i reprezentacji Polski, <b>Tomasz Kiełbowicz</b>, którego dobra gra w dzisiejszym spotkaniu niestety nie uchroniła "Wojskowych" od straty punktów.
Zostałeś awaryjnie powołany do reprezentacji. Spodziewałeś się tego?
- No akurat stało się to w takich okolicznościach, że Darek złapał kontuzję. Życzę mu, żeby jak najszybciej wrócił do zdrowia. Ja bardzo się cieszę, że dostaję tą szansę. Postaram się pokazać z jak najlepszej strony. Cieszę się, że w ogóle selekcjoner mnie dostrzega. Już wcześniej, tak na dobrą sprawę, wielu mnie skreśliło. Tak jak powiedziałem, jest to dla mnie na pewno wielka nobilitacja, że znowu znalazłem się w kręgu zainteresowań selekcjonera.
No właśnie. A jak ty się czujesz? Przez dwa lata było o tobie cicho, byłeś w Legii rezerwowym. Teraz natomiast jesteś podstawowym zawodnikiem, dostajesz powołania do reprezentacji.
- Cieszę się, że trener Urban daje mi szanse. Jest fajna rywalizacja. Wcześniej tak na dobrą sprawę tych szans zbyt wiele nie dostawałem, bo grałem bardzo, bardzo mało. Także fajnie, że gram w podstawowym składzie, że jestem w kręgu zainteresowań selekcjonera i będę robił wszystko, żeby jak najdłużej się utrzymać w pierwszym składzie Legii oraz zadomowić się na dłużej w reprezentacji.
Powiedz, jak musi zagrać reprezentacja, żeby awansować.
- Reprezentacja pokazała wcześniej, że potrafi sobie radzić w bardzo trudnych i ważnych meczach. Trener na pewno ma już w głowie skład na to spotkanie. Ja myślę, że jest to bardzo ważny mecz dla nas wszystkich - piłkarzy, kibiców i wszystkich ludzi, którzy interesują się piłką nożną. Stoimy przed historyczną szansą, żeby awansować do Mistrzostw Europy i wierzę, że tak się stanie.
Obserwował cię dzisiaj trener Beenhakker. Jak ocenisz swój występ pod okiem selekcjonera?
- Ja nie jestem od oceniania swojej gry. Na pewno szczegółowo zrobi to trener. Każdy mecz analizujemy i tak samo będzie po tym meczu. Ja myślę, że do gry całego zespołu w defensywie nie można mieć jakichś zastrzeżeń, ale o brak skuteczności na pewno możemy mieć do siebie pretensje.
Z Legii selekcjoner powołał dwóch piłkarzy - Tomasza Kiełbowicza i Jakuba Wawrzyniaka. Obaj gracie na tej samej pozycji. Jak skomentujesz ten fakt?
- Tylko należy się z tego cieszyć, że z jednego klubu dwóch zawodników grających na tej samej pozycji znalazło się w reprezentacji. Mam nadzieję, że tych zawodników z Legii w reprezentacji będzie więcej. Ja ostatnio grałem w lidze, Kuba w Pucharze Polski. Trener daje nam szanse i z tego się cieszymy.
Wracając do meczu. W drugiej połowie Legia miała rzut wolny sprzed pola karnego. Do piłki podszedłeś ty i Aleksandar Vuković. Czemu jednak nie zdecydowałeś się na wykonanie tego stałego fragmentu?
- To była akurat strona, z której stałe fragmenty wykonuje Aleksandar. Była to też dosyć duża odległość, także podjęliśmy taką decyzję. Szkoda, że nie padła z tego bramka, ale wcześniej były okazje ku temu, żeby strzelić tą bramkę, żeby ten mecz wygrać. Myślę, że Jagiellonia powinna być bardzo, bardzo zadowolona z tego remisu.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.