Domyślne zdjęcie Legia.Net

Tomasz Kiełbowicz: Teraz nie ma słabych drużyn

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

17.07.2009 16:54

(akt. 17.12.2018 11:34)

Legia w przypadku awansu do kolejnej fazy rozgrywek Ligi Europejskiej zmierzy się z piłkarzami Broendby Kopenhaga lub Flory Tallin. O komentarz do wyniku losowania poprosiliśmy strzelca drugiej bramki w meczu z Olimpi Rustawi <b>Tomasza Kiełbowicza</b>. - Przede wszystkim skupiamy się w tej chwili na awansie i meczu w Gruzji. Nie możemy być jeszcze pewni tego, że zagramy w III rundzie. Choćby wynik Wisły z Levadią pokazał, że obecnie nie ma już łatwych przeciwników w europejskich pucharach - mówi dla Legia.Net "Kiełbik".
Mówi pan, że nie możecie być jeszcze pewni awansu, ale chyba nie bierzecie pod uwagę możliwości przegrania w Gruzji 0:4 i odpadnięcia w tej fazie Ligi Europejskiej? - Oczywiście, że nie. Jedziemy tam po awans, mamy solidną zaliczkę i wszystko jest na dobrej drodze byśmy zagrali w trzeciej rundzie. Nie możemy jednak już przed meczem założyć, że czeka nas spacerek, a awans mamy w kieszeni. Historia piłki nożnej pokazuje, że nie takie niespodzianki się zdarzały, gdy teoretycznie silniejsza drużyna lekceważyła tą słabszą. Zakładając dobry wynik w Gruzji to w kolejnej rundzie można było trafić dużo gorzej. - Tak jak wspominałem nie ma już słabych rywali. Pokazał to mecz Wisły z Levadią. My możemy trafić na Florę - również drużynę z Tallina. Przeciwnik więc na pewno nie będzie należał do łatwych. Broendby to uznana firma na rynku europejskim, a musiała przełknąć gorycz porażki z Florą na własnym boisku 0:1. Poziom piłki w Europie bardzo się wyrównał i do każdego rywala trzeba podchodzić z należytym szacunkiem i maksymalnym zaangażowaniem.

Polecamy

Komentarze (8)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.