Tomasz Loska: Kocham mecze z Legią
13.05.2018 09:13
To pana pierwsza czerwona kartka?
- Na poziomie centralnym tak. Raz dostałem czerwoną w III lidze przeciwko Polonii Bytom. I też za zagranie piłki ręką poza polem karnym. Ale tam zrobiłem to celowo. Młody byłem, głupi, coś mi odbiło. W Warszawie dotknąłem nieumyślnie, starałem się chować rękę.
O czym myśli piłkarz, gdy w tak newralgicznym momencie osłabia zespół?
- Jest złość, rozgoryczenie. Pierwszego gola dla Legii widziałem z tunelu. Po nim poszedłem do szatni, musiałem ochłonąć. Wziąłem telefon i na nim oglądałem mecz. Akurat widziałem naszą akcję, Szymek Żurkowski przewrócił się w polu karnym. W tym momencie usłyszałem ryk kibiców, zaczęli coś krzyczeć, skakać. Myślałem, że jest karny dla nas, ale to obraz był opóźniony. Legia ruszyła z kontrą, za chwilę strzelili.
Jest żądza rewanżu?
- Ogromna. Nie trzeba nas motywować, przyjedziemy nabuzowani. Jest w nas wściekłość, bo nie czuliśmy się słabsi w tamtym meczu. Chcemy pokazać, że powinniśmy wtedy wygrać w Warszawie. Cieszę się, że znów do nich przyjeżdżamy.
Dlaczego?
- Kocham mecze z Legią. Lubię, jak jej kibice mnie... wyzywają.
Co w tym przyjemnego?
- Wzbudza to we mnie złość, chęć pokazania swojej wartości. Nakręca mnie to niesamowicie.
Na jakim stadionie najgorzej przyjmują bramkarzy?
- Legii. Jazda zaczyna się od rozgrzewki. Oni mnie wyzywają, ja się do nich uśmiecham. Po ostatniej wizycie na Łazienkowskiej dużo dowiedziałem się o rodzinie. Nawet nie podejrzewałem bliskich o takie rzeczy, jakie przekazali mi kibice Legii.
Zapis całej rozmowy z bramkarzem Górnika, Tomaszem Loską można przeczytać w sobotnim wydaniu "Przeglądu Sportowego".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.