Tomasz Podgórski: Kontrowersję ocenią eksperci

- Można mówić, że paradoksalnie to my daliśmy ważne rozdanie w walce o mistrzostwo Polski. Do każdego meczu staramy się jednak przygotować i zmotywować tak samo. Chcemy przede wszystkim dać radość kibicom, którzy tak licznie przychodzą na nasze mecze. Dziś po raz pierwszy mieliśmy komplet i bardzo się cieszymy, że udało nam się do tego doprowadzić naszą dobrą grą i pozycją w tabeli. Wiadomo, że była to też kwestia nazwy "Legia". Nie zdarza się bowiem często, aby do Gliwic przyjeżdżał zespół z taką historią. Część kibiców przyszła więc ze względu na klub z Warszawy, ale większość jednak dla nas i mogą chyba być zadowoleni z naszej postawy - dodał.

- Przed meczem z Legią nie trzeba mieć specjalnej motywacji.  Do każdego jednak podchodzimy podobnie i chcemy grać o zwycięstwo. Wychodzi to różnie, mecze różnie się układają, ale pragniemy zdobyć jak najwięcej punktów i zająć jak najwyższe miejsce w tabeli na koniec sezonu. Fajnie, że możemy dziś dopisać do swojego konta kolejny punkcik i czekamy już na kolejny mecz z Ruchem Chorzów - powiedział Podgórski.

- Co do bramki Ljuboi, ciężko mi to oceniać. Być może sędzia nie widział dokładnie całej sytuacji, nie wiem też, co przepisy mówią na ten temat. Sam nie widziałem dobrze tej sytuacji, więc powstrzymam się od komentarza. Eksperci będą rozpatrywać tę kontrowersję, ale bramka nie padła i wynik brzmi 0:0 - zakończył.