News: Topolski i Czereszewski: Legia była dla Lecha za silna

Topolski i Czereszewski: Legia była dla Lecha za silna

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy

19.11.2012 09:15

(akt. 10.12.2018 11:33)

- Zaledwie kwadrans wystarczył Legii, żeby pozbawić poznaniaków szans na zwycięstwo. Trzecia bramka autorstwa Radovicia była klasycznym dobiciem rywala. Błędy w obronie, które popełniał Lech w pierwszej połowie, określiłbym jako katastrofalne. Nie można kryć w ten sposób niezwykle dynamicznych rywali. Trzy razy legioniści urwali się z niechlujnego krycia i z tych sytuacji padły wszystkie bramki. Najlepszym zawodnikiem meczu był Jakub Kosecki. Brawa za jego poświęcenie, pracowitość i przede wszystkim za piękną bramkę. Szkoda, że Ljuboja nie wykorzystał jego podania w drugiej odsłonie meczu. A wystarczyło tylko przyłożyć głowę - ocenił były piłkarz Lecha i Legii Adam Topolski.

- Legia w pełni zasłużyła na to zwycięstwo. Od dwóch tygodni mówiło się głośno, że drużyna Mariusza Rumaka zdobywa punkty, ale gra słabo. Wczoraj Legia pokazała jej, że w konfrontacji z najlepszymi musi pokazać coś więcej. Inaczej lechici nie mają co liczyć na zdobycz punktową. W drugiej połowie postawa Lecha była o niebo lepsza i zaowocowało to zdobyciem bramki. Jednak przewaga Legii była już w tym momencie zbyt duża. Co do Bartka Ślusarskiego i zmarnowanych przez niego szans - to cały on. Gdyby umiał wykorzystywać sytuacje bramkowe, nie grałby w polskiej lidze. Lech ma potencjał, drzemiący przede wszystkim w młodych zawodnikach. Na razie nie potrafi go wykorzystać. To nie ten Lech sprzed dwóch lat.


Sylwester Czereszewski - To, że Legia zwyciężyła zasłużenie, nie podlega żadnej dyskusji. Dla mnie było to mistrzowskie wypunktowanie przeciwnika. Drużyna ze stolicy pokazała swoją silę, na którą składa się najmocniejszy w lidze skład i najlepsza ofensywa. Nawet jeśli Ljuboja - najlepszy zawodnik i supersnajper w ekipie Jana Urbana - został całkowicie wyłączony z gry, to są inni którzy potrafią go zastąpić. Miroslav Radović i Jakub Kosecki z powodzeniem wzięli na siebie ciężar zdobywania bramek. Bardzo ładne trafienie zaliczył też Kuba Wawrzyniak. Potem wystarczyło kontrolować grę do ostatniego gwizdka. Pomimo straconej bramki, wysoko oceniłbym warszawską defensywę, a w szczególności Artura Jędrzejczyka. Imponował spokojem i pewnością przy każdej interwencji.


- Ten mecz pokazał jak wielkie problemy w ataku ma Lech. 16 bramek w 12 kolejkach to mizerne osiągnięcie pretendującej do tytułu mistrzowskiego drużyny. Potrzebny jest im snajper z prawdziwego zdarzenia, bo Bartosz Ślusarski i Vojo Ubiparip nie dają potrzebnej jakości. Na miejscu trenera Lecha popracowałbym też nad rozgrywaniem ofensywnych stałych fragmentów gry. Przy każdym dośrodkowaniu w polu karnym jest Ślusarski lub inny środkowy napastnik i... no właśnie - nikt. Ktoś tam kręci się przed szesnastką i to wszystko. Gdzie są pomocnicy, którzy powinni wspierać napastnika?

Polecamy

Komentarze (3)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.