Transfery czas kończyć, a prezesi nadal zwlekają
10.07.2000 23:59
Trener Legii Franciszek Smuda stwierdził, że działaczom polskich klubów poprzewracało się w głowach.
Za "byle juniora" żądają przynajmniej miliona złotych. Za te pieniądze można sprowadzić do Polski pięciu równie utalentowanych Brazylijczyków. PZPN powinien zezwolić na grę w polskich drużynach przynajmniej czterem obcokrajowcom - sugeruje "Franz".
Coś w tym jest, bo coraz mniej klubów jest w stanie zaskoczyć kibiców jakimś spektakularnym transferem. Nawet krezusi (Legia, Wisła, Polonia, Amica) nie szastają pieniędzmi. Legia, tak jak chciał Smuda, testuje Brazylijczyków. Baiaderi strzelił cztery gole w trzech sparingach i na pewno zostanie. W kolejce czeka następnych sześciu. Nikt nie chce kupić niechcianych Marcina Mięciela i Sylwestra Czereszewskiego. A może to Legia zbyt wiele żąda?
Wisła, która uchodzi za najbogatszy klub w Polsce, pozbywa się zawodników. To ostatni dzwonek, aby uzyskać jakąś przyzwoitą sumę za rutyniarzy: Bukalskiego, Kaliciaka, Węgrzyna i Dubickiego.
Sponsor Wisły "Telefonica" może i pokusiłaby się o jakiś transferowy hit, np. kupienie Szymkowiaka z Widzewa, ale najpierw musiałaby sprzedać najdroższego swojego piłkarza - Frankowskiego.
Z polskich klubów właściwie tylko Legię stać na "Franka", a działacze tego klubu rzadko wykazują się zdecydowaniem i refleksem. Właśnie sprzed nosa został jej sprzątnięty najbardziej utalentowany drugoligowiec - Sławomir Nazaruk i to przez... beniaminka śląsk Wrocław.
25-letni Nazaruk z Górnika Łęczna podpisał już trzyletni kontrakt ze śląskiem. Jak na razie wrocławski klub nie dogadał się jednak z poprzednim klubem tego napastnika. Górnik żąda miliona marek, śląsk jest w stanie zapłacić milion, ale złotych.[źródło: SE]
Za "byle juniora" żądają przynajmniej miliona złotych. Za te pieniądze można sprowadzić do Polski pięciu równie utalentowanych Brazylijczyków. PZPN powinien zezwolić na grę w polskich drużynach przynajmniej czterem obcokrajowcom - sugeruje "Franz".
Coś w tym jest, bo coraz mniej klubów jest w stanie zaskoczyć kibiców jakimś spektakularnym transferem. Nawet krezusi (Legia, Wisła, Polonia, Amica) nie szastają pieniędzmi. Legia, tak jak chciał Smuda, testuje Brazylijczyków. Baiaderi strzelił cztery gole w trzech sparingach i na pewno zostanie. W kolejce czeka następnych sześciu. Nikt nie chce kupić niechcianych Marcina Mięciela i Sylwestra Czereszewskiego. A może to Legia zbyt wiele żąda?
Wisła, która uchodzi za najbogatszy klub w Polsce, pozbywa się zawodników. To ostatni dzwonek, aby uzyskać jakąś przyzwoitą sumę za rutyniarzy: Bukalskiego, Kaliciaka, Węgrzyna i Dubickiego.
Sponsor Wisły "Telefonica" może i pokusiłaby się o jakiś transferowy hit, np. kupienie Szymkowiaka z Widzewa, ale najpierw musiałaby sprzedać najdroższego swojego piłkarza - Frankowskiego.
Z polskich klubów właściwie tylko Legię stać na "Franka", a działacze tego klubu rzadko wykazują się zdecydowaniem i refleksem. Właśnie sprzed nosa został jej sprzątnięty najbardziej utalentowany drugoligowiec - Sławomir Nazaruk i to przez... beniaminka śląsk Wrocław.
25-letni Nazaruk z Górnika Łęczna podpisał już trzyletni kontrakt ze śląskiem. Jak na razie wrocławski klub nie dogadał się jednak z poprzednim klubem tego napastnika. Górnik żąda miliona marek, śląsk jest w stanie zapłacić milion, ale złotych.[źródło: SE]
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.