Domyślne zdjęcie Legia.Net

Transfery, transfery...

Adam Dawidziuk

Źródło:

01.06.2004 15:06

(akt. 10.01.2019 01:33)

W pierwszej kolejności na Łazienkowską przed rozpoczęciem nowego sezonu trafią <b>Eddie Stanford</b>, <b>Marcin Radzewicz</b> i <b>Veselin Djoković</b>. Prawdopodobne wydaje się także pozyskanie <b>Łukasza Sosina</b>, <b>Ireneusza Kowalskiego</b> lub <b>Łukasza Garguły</b> (w przypadku fiaska w negocjacjach z Vukovicem). Klub ze względu na wysokie kwoty odstępnego zrezygnował ze starań o <b>Ireneusza Jelenia</b> i <b>Ivicy Kriżanaca</b>. Raczej Legii nie wzmocni <b>Łukasz Madej</b>, zamiast którego do Warszawy przejdzie <b>Marcin Zając</b>. Działacze Legii zaprzeczają także, jakoby do Legii mieli trafić <b>Marcin</b> i <b>Filip Burkhardtowie</b>.
To, że wzmocnienia Legii nie skończą się na jednym czy dwóch zawodnikach jest raczej pewne. W ubiegłą środę z Cypru wrócił Łukasz Sosin, który do swojego klubu, Apollonu Limassol, zawiózł ofertę Legii. Cypryjscy działacze dostali jednak propozycje z innych klubów, które są wyższe od tej z Warszawy. - Jak na polskie warunki, Legia zaoferowała za mnie naprawdę dobre pieniądze. Jednak w skali międzynarodowej nie są one wysokie. Teraz czekam na odpowiedź od działaczy Apollonu. Jeżeli zaakceptują warunki Legii, moje porozumienie z warszawskim klubem w kwestiach finansowych nie będzie problemem - zaznacza Sosin, który dostał także oferty z Groclinu i Cracovii. Ireneuszem Kowalskim Legia interesowała się już zimą. Teraz powrócono do tematu. Jednak jego przejście do stolicy uzależnione jest od wyniku rozmów z Aleksandarem Vukovicem. - Spotkałem się już z panem Sochą. Nie padły żadne konkrety, było to jedynie wstępne spotkanie. Gra w Legii na pewno byłaby dużym wyzwaniem, w końcu ten klub zawsze gra o najwyższe cele - mówi Kowalski. Wzmocnienia szykowane są również na prawą stronę pomocy. Wobec wysokiej ceny za Łukasza Madeja (300 tysięcy euro), skontaktowali się z Marcinem Zającem. Pomocnikowi Groclinu Dyskobolii Grodzisk Wlkp. w czerwcu kończy się kontrakt. - Na razie mogę powiedzieć tylko tyle, że jego kandydatura jest rozważana - komentuje krótko menedżer Legii, Janusz Olędzki. Cały czas powraca sprawa domniemanych transferów do Wisły Kraków dwóch Serbów, Aleksandara Vukovica i Stanko Svitlicy. Wiele już napisaliśmy na ten temat, więc oddajmy głos samym zainteresowanym. - Prawdą jest, że otrzymałem propozycję, ale wcale nie oznacza to, że z niej skorzystam. To co się dzieje w prasie mogę nazwać skandalem. Jestem przed decydującymi rozmowami z prezesem Legii i wcale nie jest powiedziane, że nie skończą się one powodzeniem - mówi Vuković na łamach "Naszej Legii". Z informacji przez nas posiadanych wynika, że najprawdopodobniej jeszcze w tym tygodniu Vuko podpisze nowy kontrakt z Legią. Inaczej sprawa ma się ze Svitlicą. - Tak naprawdę to nie wiem, czy przypadkiem rozmowy nie toczą się za moimi plecami. Ja nie chcę już grać w Hannoverze i wiem, że trener nie widzi dla mnie miejsca w drużynie. Słyszałem, że działacze Wisły są mną zainteresowani i być może nie będę miał innego wyjścia, tylko będę musiał występować w barwach krakowskiej drużyny. W przeciwnym razie kolejny sezon w Niemczech bedę musiał spędzić na trybunach. A ja chcę grać. Mam podpisany taki kontrakt, że jeżeli Niemcy otrzymają satysfakcjonującą ich ofertę z innego klubu, to w każdej chwili mogą mnie sprzedać. W tej sytuacji miałem nadzieję, że upomni się o mnie Legia, ale telefon milczy. Jest mi bardzo przykro - powiedział "Naszej Legii" Svitlica. Nam Stanko również było zimą przykro, gdy za drobne odszedłeś z Warszawy ... Na Łazienkowskiej stanowczo zaprzeczają, jakoby do Legii mieli trafić bracia Burkhardtowie. Młodszy z braci, Filip, był jednak niedawno obserowany przez menadżera Legii, Janusza Olędzkiego. Najprawdopodobniej w środę kontrakt z Legią podpisze młody, utalentowany napastnik, Maciej Korzym.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.