Trener Urban stanął pod ścianą
15.09.2009 08:32
Siedem straconych punktów w sześciu kolejkach. Tego nie spodziewali się nawet najwięksi pesymiści. Szczególnie, że warszawska Legia w pierwszych seriach gier nie musiała mierzyć się z innymi kandydatami do tytułu mistrzowskiego. - Po sezonie dowiemy się, czy we Wrocławiu zdobyliśmy punkt czy dwa straciliśmy - stwierdził trener <b>Jan Urban</b>. O ile szkoleniowiec dotrwa, bo remis ze Śląskiem przy kolejnej wygranej Wisły postawił go pod ścianą.
A tutaj są tylko dwa wyjścia. Przeanalizować i poszukać sposobu, jak ten mur przeskoczyć lub czekać na egzekucję. Naturalnie każdy ambitny człowiek wybierze to pierwsze. Tyle, że na znalezienie wyjścia z sytuacji trener ma jedynie trzy dni, do piątkowego spotkania z Lechią Gdańsk, która do tej pory wygrała wszystkie spotkania na obcych boiskach.
- Celem na ten sezon jest mistrzostwo Polski - taką deklarację usłyszeliśmy od właścicieli i prezesów Legii. To oznacza, że im mniejsze są szansę na realizację celu, tym słabsza jest pozycja szkoleniowca. Legia szybko odpadła z europejskich pucharów, ale przy Łazienkowskiej nikt nie rozdzierał szat, bo piłkarze z Broendby Kopenhaga dwa razy zremisowali. Właściciele byli zachwyceni stylem gry zespołu. Legia w końcu grała tak, jak tego oczekiwali - przede wszystkim atrakcyjnie. Dzisiaj, po spotkaniach z Cracovia (0:0), Odrą (0:1), Polonią Bytom (1:0) i Śląskiem (0:0), trudno w te słowa uwierzyć. Pytanie, co zrobić?
To bardzo ważny sezon w dziejach stołecznego klubu. W maju zakończy się pierwszy etap rozbudowy stadionu, na Legię będzie mogło wejść 27 tys. widzów. Zapełnić go mają kibice, którzy przyjdą oglądać mecze eliminacji do fazy grupowej Ligi Mistrzów, a pieniądze z biletów znacząco zwiększą budżet stołecznego klubu. Tyle, że na razie brzmi to jak science fiction.
Autor: Adam Dawidziuk
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.