Domyślne zdjęcie Legia.Net

Trener z dyrektorem sportowym znów się nie lubią?

Marcin Szymczyk

Źródło: Polska The Times

26.10.2010 08:44

(akt. 15.12.2018 09:20)

Wiele się mówiło i pisało o tym, że dyrektor sportowy <strong>Mirosław Trzeciak</strong> nie przepadał za trenerem <strong>Janem Urbanem</strong> i odwrotnie. Były szkoleniowiec Legii wspomina dziś, że specjalnej przyjaźni nie było, ale nienawiści również nie. Minęło pół roku i media informują o tym, że sytuacja się powtarza. Dziś Polska the Times pisze na swoich łamach iż trener <strong>Maciej Skorża</strong> <span> toczy za kulisami bezpardonową walkę z dyrektorem sportowym <strong>Markiem Jóźwiakiem</strong>. Temperatura dyskusji wzrosła ponoć ostatnio tak mocno, że obaj panowie z trudem mówią sobie dzień dobry.</span>

Poszło oczywiście o letnie wzmocnienia. A raczej osłabienia, bo ze sprowadzonych za rekordowe w historii klubu kwoty piłkarzy sprawdził się w zasadzie tylko Ivica Vrdoljak - jedyny zawodnik, przy którego transferze Skorża miał cokolwiek do powiedzenia. Za sprowadzenie pozostałej piątki w całości odpowiada Jóźwiak, a określenie "transferowy niewypał" nie odnosi się tu tylko do Manu, który coraz lepiej czuje się w Warszawie, a jego rajdy po skrzydle i dośrodkowania zaczynają nawet przynosić efekty (asysta w meczu z Koroną).

Z kolei Marijan Antolović, Srda Kneżević, Alejandro Ariel Cabral i Bruno Mezenga to na razie jedno wielkie nieporozumienie, pomimo kilku przebłysków (bramka Argentyńczyka w meczu z Arsenalem i Brazylijczyka z Lechem Poznań). Cała czwórka ma opuścić stolicę już zimą.

Trudno się w tej sytuacji dziwić irytacji trenera. Tym bardziej że Jóźwiak, którego stronę trzymają wiceprezes Leszek Miklas i członek zarządu Jarosław Ostrowski, broni swoich decyzji. Argumentuje, że transfery były dobre, tylko Skorża i jego sztab źle przygotowali zespół do sezonu. Po ostatnich zwycięstwach wyżej stoją jednak na razie akcje jego oponenta, którego wspiera z kolei prezes klubu Paweł Kosmala. Jeśli wierzyć ostatnim doniesieniom z Łazienkowskiej, zimą z Legią pożegnają się nie tylko piłkarze, ale również ich promotor.  Pod warunkiem oczywiście, że stołeczny zespół nie zaliczy kolejnej serii spektakularnych wpadek.

Autor: Hubert Zdankiewicz

Polecamy

Komentarze (63)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.