Domyślne zdjęcie Legia.Net

Trzech lewych obrońców w Legii

Marcin Szymczyk

Źródło:

12.06.2009 08:57

(akt. 17.12.2018 15:18)

Wszystko wskazuje na to, że Legia będzie miała najsilniejszą lewą stronę obrony w Ekstraklasie. Na Łazienkowską wróci z Panathinaikosu Ateny <b>Jakub Wawrzyniak</b>. O miejsce w składzie będzie rywalizował z <b>Marcinem Komorowskim</b> i <b>Tomaszem Kiełbowiczem</b>. "Rumiany" i "Komor" mają po 25 lat, są powoływani do reprezentacji Polski. "Kiełbik" ma 33 lata, ale przeżywa obecnie drugą młodość. Trenerzy będą mieć kłopoty bogactwa na tej pozycji.
W rundzie jesiennej minionego sezonu podstawowym lewym obrońcą był Jakub Wawrzyniak. Zagrał we wszystkich meczach od drugiej kolejki, strzelił gola Śląskowi Wrocław i wydawało się, że reprezentant Polski będzie jednym z mocniejszych punktów drużyny na wiosnę. Zimą sprzedano go jednak do Panathinaikosu Ateny. Teraz Polak wraca, bo Grecy nie chcą zapłacić drugiej raty za transfer piłkarza. Wiosną o miejsce na lewej obronie rywalizował Tomasz Kiełbowicz i kupiony z Polonii Bytom w miejsce Wawrzyniaka Marcin Komorowski. Częściej grał ten pierwszy. - W pierwszych meczach rundy wiosennej grał Marcin. Złapał kontuzję na treningu i Kiełbowicz grał tak dobrze, że nie było powodu, by go zmieniać. Ale potem wszystko się zmieniło i uraz dopadł Tomasza. Nie jest tak, że jeden jest na stałe piłkarzem pierwszego składu, a drugi - zmiennikiem. Zresztą rzadko mieliśmy taką sytuację, by rywalizowali o miejsce. Zwykle tylko jeden był zdrowy - mówi Magiera. Komorowski i Wawrzyniak (obaj po 25 lat) to inne pokolenie niż 33-letni Kiełbowicz, który w ekstraklasie gra od 1995 r. i w tym czasie trzykrotnie sięgnął po mistrzostwo Polski. - Największym atutem Tomka jest doświadczenie. Trzeba też pamiętać, że w każdym sezonie, niezależnie od tego, w jakiej drużynie występował, prezentował równą formę. Bardzo dobrze wyglądają jego wejścia pod pole karne rywala - uważa Magiera. - Marcin też ma możliwości, by grać dobrze, ale musi nauczyć się innej gry niż w Bytomiu, gdzie często grało się do tyłu, a obrońca był skupiony przede wszystkim na defensywie. W Legii gra się inaczej, cały czas do przodu. Marcin się stara, ale to, co robi na 60 procent, musi robić na 100 procent. Ale gdy Wawrzyniak przychodził do nas z Widzewa, miał te same nawyki co Komorowski - wyjaśnia Magiera. Trzech lewych obrońców nie jest według drugiego trenera Legii kłopotem, ale atutem. - Trzeba pamiętać, że wszyscy trzej grają nieco inaczej. Wawrzyniak z powodzeniem grał w Panathinaikosie na środku obrony. Z kolei Kiełbowicz może występować na lewej pomocy. Myślę, że jest miejsce w drużynie dla całej trójki, ale o tym, czy podejmiemy jakieś kroki personalne, zdecydujemy dopiero, gdy Kuba rzeczywiście wróci do Warszawy - twierdzi Magiera.

Polecamy

Komentarze (15)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.