Trzeciak o Dymitrowie i Gancarczyku: Nie ma szans
02.12.2008 15:49
Palącą kwestią Legii jest znalezienie lewego pomocnika. Po odejściu <b>Edsona</b> trenerowi <b>Janowi Urbanowi</b> pozostaną do dyspozycji młody <b>Maciej Rybus</b> i <b>Marcin Smoliński</b>, który gra głównie w meczach Młodej Ekstraklasy lub Pucharu Ekstraklasy. Ten ostatni trafi na listę zawodników, których Legia chce się pozbyć. Wiadomo już, że do Hiszpanii wraca <b>Tito</b>. W ostatnich dniach sporo mówiło się, że Legia interesuje się Bułgarem <b>Nikołajem Dimitrowem</b> z Lewskiego Sofia, który kosztuje ok. 1 mln euro
- Znamy Dimitrowa, który gra w Bułgarii, i jeszcze jednego, który występuje w Rosji, ale żadnym z nich nie jesteśmy zainteresowani. Nie ma szans, byśmy w zimowym okienku transferowym kupili piłkarza za milion czy 600 tys. euro. W obecnej sytuacji nie wyłożymy nawet 300 tys. - przekonuje Trzeciak, jednocześnie wiceprezes do spraw sportowych.
To oznacza, że nierealne jest również kupienie Janusza Gancarczyka ze Śląska Wrocław, który wyceniany jest na ok. 400 tys. euro. - Gancarczyk ma kontrakt ze Śląskiem. Niemożliwe więc jest, by trafił do nas zimą - przekonuje Trzeciak.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.