U-21: Polska - Niemcy 2:1 (1:1)

Pierwszą groźną akcję Polacy przeprowadzili w 5. minucie. Zacentrował Julien Tadrowski, ale ustawiony na 20. metrze Szymon Drewniak strzelił z półwoleja obok bramki. Sześć minut później Sonny Kittel, po prostopadłym podaniu, znalazł się sam na sam z Szumskim. Po pierwsze - spalony. Po drugie - Kuba zdołał odbić piłkę. W 20. minucie pokazał się Dominik Furman, ale jego strzał minął poprzeczkę bramki. 180 sekund później było już 1:0 dla Polski. W polu karnym faulowany był Kacper Przybyłko. Sam poszkodowany ustawił piłkę na jedenastym metrze i silnym strzałem w lewy górny róg pokonał Patricka Rakovsky'ego. Odpowiedź rywali była błyskawiczna. Minutę później po strzale Philippa Hofmanna Niemcy doprowadzili do wyrównania. Do przerwy wynik nie uległ zmianie.

W 49. minucie pierwszy raz po zmianie stron wykazał się Szumski, świetnie odbijając groźny strzał Robina Knoche. Polacy wyprowadzili natomiast drugi cios w 74. minucie. Przybyłko odebrał piłkę przy linii bocznej, popędził prawym skrzydłem i dograł idealnie do Bartosza Bereszyńskiego, doprowadzając "Tesco Arenę" do szaleństwa. Dużo problemów sprawiał Niemcom Furman, ale sędzia nie widział fauli popełnianych na pomocniku Legii. Polacy do końca meczu nie dali sobie odebrać prowadzenia, utrzymując pozycję lidera w Turnieju Czterech Narodów.

Polska - Niemcy 2:1 (1:1)
Kacper Przybyłko 23' (k), Bartosz Bereszyński 74' - Phillip Hofmann 24' 

Żółte kartki: Furman, Bereszyński - Brooks, Derstroff. 

Polska: Szumski - Tadrowski, Kamiński, Nalepa, Pazio - Lewandowski (46'  Kopciński), Drewniak, Furman, Przybyłko (90'  Szwoch), Bereszyński - Zwoliński (46'Piekarski; 90' Bobek). 

Niemcy: Rakovsky - da Costa (46' Kreuzer), Mustafi,  Brooks (81' Hoffmann), Hartherz - Fullkrug (46' Derstroff), Yabo, Knoche (46' Geis), Kittel, Wurtz (71' Klement) -  Hofmann.