U Braci ze Szczecina…

Spotkania Pogoni w Szczecinie niestety nie wzbudzają obecnie emocji, zainteresowanie jest znikome, do tego pogoda nie rozpieszcza (podczas ostatniego meczu wyjątjkowo obyło się bez deszczu). Na spotkaniu z Energetykiem pojawiło się około 1-1,5 tysiąca fanów Pogoni. Atmosfera w większości piknikowa, choć malutki młyn się zebrał i przez cały mecz wspomagał piłkarzy. Sam mecz mógł się podobać. Pogoń miała dość wyraźną przewagę. W 30 minucie udokumentował to Filip Kosakowski. Na trybunach zapanowała radość, odpalono race świetlne. Dało się zauważyć, że Pogoń choćby ze względu na atmosferę na trybunach zasługuje na dużo więcej niż czwartoligowe potyczki. Do przerwy nic więcej ciekawego się nie wydarzyło. Na trybunach zewsząd dochodziły humorystyczne akcenty - jeden z milszych uroków tej klasy rozgrywkowej. Po zmianie stron Pogoń podkręciła tempo, dorzuciła cztery gole autorstwa Tychowskiego, Przewożniaka (najlepszy strzelec zespołu), ChiFona i Kowala. Na trybunach zapanowało totalne rozprężenie. Każdy jednak ma w pamięci ostatnie wydarzenia związane z GKS-em Katowice. Czemu od 60 minuty towarzyszył na trybunach odpowiedni transparent „STOP KATOM W MUNDURACH JP”. Po meczu nieliczna tego dnia publiczność szybko rozeszła się w do domów w bardzo pozytywnych nastrojach Kolejne spotkanie z Leśnikiem Manowo ponownie rozegrane zostanie na stadionie Pogoni. Oby wraz coraz lepszą grą podopiecznych Mariusza Kurasa, trybuny wypełniały się szczelniej i doping był coraz lepszy. Skład Pogoni: Wójcik, Kargol, Dymek (46-Przewoźniak), Tychowski, Skrzypek, Chi-Fon (72-Skórski), Parzy, Żaczek (55-Rydzak), Kosakowski, Biliński, Ropiejko (55-Kowal)