Legia Warszawa - Brondby 1:1 Goncalo Feio
fot. Marcin Szymczyk

UEFA wszczęła postępowanie przeciwko Goncalo Feio

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: tipsbladet.dk

16.08.2024 16:55

(akt. 16.08.2024 19:22)

UEFA wszczęła postępowanie w sprawie zachowania trenera Legii, Goncalo Feio, po rewanżu z Brondby w 3. rundzie el. Ligi Konferencji – informuje Tipsbladet.

Jak zwykle przedstawiciele UEFA złożyli raport z przebiegu spotkania, który jest standardem dla wszystkich meczów w rozgrywkach UEFA. W piątkowe popołudnie UEFA – w pisemnej wiadomości dla Tipsbladet – poinformowała, że ​​wszczęto sprawę przeciwko głównemu trenerowi Legii na podstawie relacji z rywalizacji w Warszawie – czytamy w duńskim serwisie.

KOMUNIKAT UEFA PRZEKAZANY PRZEZ TIPSBLADET:

Wszczęto postępowanie dyscyplinarne w sprawie meczu 3. rundy kwalifikacji do Ligi Konferencji pomiędzy Legią Warszawa a Brondby IF, który został rozegrany 15 sierpnia w Polsce.

Zarzuty pod adresem trenera Legii Warszawa, Goncalo Feio:

  • Naruszenie podstawowych zasad dobrego postępowania
  • Zdyskredytowanie świata futbolu, a w szczególności UEFA

- Podejrzewam, że grozi mu odsunięcie od jednego meczu w następnej rundzie europejskich pucharów i ewentualnie kara finansowa. Trochę dziwi mnie reakcja Portugalczyka na konferencji. Zaatakował dziennikarza, zamiast po prostu powiedzieć "przepraszam, poniosły mnie nerwy". Na pewno by mu to lepiej zrobiło wizerunkowo oraz w kontekście potencjalnej kary - skomentował w rozmowie z Wirtualną Polską były sędzia, Michał Listkiewicz.

WYPOWIEDŹ TRENERA LEGII NT. ZACHOWANIA PO MECZU Z BRONDBY:

– Mam przypiętą łatkę i wiem, że teraz najłatwiej mnie krytykować, jechać ze mną. Jestem do tego przyzwyczajony, to na mnie nie wpływa. Szkoda, że w Danii nikt nie dostrzegł zachowania rywala wobec nas. Nie mówię o kibicach, to normalne, ale o tym, jak ławka przeciwnika na nas naskoczyła, prowokowała… Tego nie zauważono.

– Nie jesteśmy gorsi od nikogo. Proszę mi uwierzyć – zachowujemy się z ogromną klasą, póki inni nas szanują. Jeśli ktoś tego nie robi, to masz to akceptować? Moje podejście do życia takie nie jest. Przeciwnik teraz płacze, głównie dlatego, że odpadł.

– Mimo ogromnej wartości sportowej Duńczyków i dużego szacunku za to, co robią z piłką, teraz najłatwiej, by uwaga została zwrócona na coś innego. Prawda jest taka, że pierwszą drużyną, która zachowała się w sposób prowokacyjny, było Brondby – proszę to potwierdzić w naszym sztabie. To się zaczęło w meczu sprzed tygodnia.

– Wiem, że najłatwiej uderzać we mnie, bo jestem najgorszy, mam czarny charakter… Już to wszystko znam, będzie o tym mowa przez trzy tygodnie. Uważam, że każdego trzeba szanować, ale jak idziesz ulicą i ktoś cię atakuje, to nie bronisz się?

– Jesteśmy klubem z ogromną tradycją, którego nikt nie chce reprezentować lepiej niż ja sam. Robię to pracą, nie słowami. Nie damy się nikomu poniżać. Mogą tu przyjechać Brondby, Real Madryt, Manchester City… Jeśli ktoś nas nie szanuje, to podejmujemy walkę.

– Było wielkie "halo" po mojej ostatniej konferencji prasowej. Dostałem 200 wiadomości – od piłkarzy Ekstraklasy oraz I ligi, trenerów, prezesów, dziennikarzy. Moje pytanie jest takie: jeśli wszyscy się zgadzają, to czemu nikt o tym nigdy nie mówił? Musiałem to być ja?

– Nie będę przepraszał za to, że jestem. Jeśli ktoś źle traktuję Legię, to w jej obronię mogę wystawić życie. Jeżeli ją reprezentujesz, to powinno być tak, że bronisz jej do śmierci. Będę to czynił.

– To, co się działo w Danii, nie wybrzmiało, bo byłem najgrzeczniejszy. Tylko jak ja coś robię, to wybrzmiewa. Tam pojawiły się różne prowokacje – np. przy golu na 1:0 i 2:1. Gdy nasz sztab chciał, by coś zostało bodajże sprawdzone na VARze, to były śmiechy, teksty w stylu "siedźcie cicho", gadanie o Polakach… Nie będę tego powtarzał. Wtedy nie zareagowałem, nawet uspokoiłem swój sztab, gdyż wiedziałem, że jest drugie spotkanie. Jak rozgrywany jest dwumecz, to nie możesz zbyt szybko się cieszyć, mimo iż wtedy osiągnęliśmy dobry rezultat. Teraz wysłałem ich do domu, zgodnie z tym, co pokazuje wynik. Nie widzę tu wielkiego halo. Na pewno nie my to zaczęliśmy, ja też nie.

– Powiem tak: dowiedzcie się, co dzieje się w europejskich pucharach, kiedy mierzysz się na wyjazdach. Sprawdźcie, co się wydarzyło w Pradze, gdzie Raków grał ze Slavią, czy w Mostarze, gdzie rok temu wystąpiła tam Legia. Futbol nie jest grą dla dżentelmenów, chyba że w Lidze Mistrzów. Pogadajmy o piłce.

Polecamy

Komentarze (243)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.