Układ na mistrza

Spokojniej do zagadnienia podchodzi trener Wdowczyk - Taki układ z jednej strony robi z nas faworytów, z drugiej - będzie się nam grało pod olbrzymią presją. Przyjeżdzające do nas drużyny spinają się, by z nami nie przegrać, a my musimy bez przerwy atakować, co stwarza rywalom doskonałe pole do kontratakowania. Ważna jest także publiczność, która musi nas wspierać od pierwszej do ostatniej minuty, aby udało nam się osiągnąć wymarzony cel, czyli mistrzostwo kraju. Musimy też pamiętać o tym, że chociaż wiosną gramy dużo u siebie, to mecze będą odbywać się z dużą częstotliwością i głupio stracić punkty można także z drużynami spoza czołówki - powiedział "Wdowiec" W podobnym tonie wypowiada się także Marcin Burkhardt - Gdyby nie jedyne przegrane spotkanie na jesieni u siebie z Górnikiem Łęczna to bylibyśmy liderami. To pokazało, że jeśli w każdym meczu nie damy z siebie wszystkiego, to można przegrać z drużyną znajdującą się dużo niżej w tabeli - powiedział "Bury" Z kolei Franciszek Smuda - trener Zagłębia Lubin - powiedział wprost, że lubi przyjeżdzać i grać na Łazienkowskiej, przyjeżdzać i wygrywać. - Cieszę się, że mecz ligowy na wiosnę gramy przy Łazienkowskiej. Do tego dojdzie jeszcze pewnie Puchar Polski. Będzie więc okazja ograć Legię trzy razy. Uwielbiam grać i wygrywać w Warszawie - powiedział popularny "Franz"