W Lubinie też kocioł
15.09.2010 06:15
W Lubinie prezes Jerzy Koziński uderzył pięścią w stół. Zarząd Zagłębia już spotkał się ze sztabem szkoleniowym, aby podyskutować na temat słabej postawy drużyny w tym sezonie. Ale szefowie klubu uznali, że to nie wystarczy. Jutro o słabych wynikach porozmawiają z piłkarzami. Rozmowa nie jest zresztą precyzyjnym określeniem, bo prezes zarządu chce prosto w oczy powiedzieć zawodnikom, co myśli o ich grze. - Będę jechał po nazwiskach, żadnej taryfy ulgowej. Już w sobotę z Legią nasz zespół ma zagrać nieporównywanie lepiej niż w Bytomiu - zapowiada Koziński.
- Zawodnicy usłyszą ode mnie, że pozycja Marka Bajora jest niepodważalna - mówi Koziński, dając do zrozumienia, że jeżeli w najbliższym czasie miałby kogoś wyrzucić, to któregoś z piłkarzy, a nie trenera. - Nie chcę publicznie prać brudów, ale przecież gdybym nie miał zastrzeżeń do zawodników, nie spotykałbym się z nimi - otwarcie przyznaje prezes. Efekty działań szefów klubu mają być już widoczne w spotkaniu z Legią, która też przeżywa bardzo trudne chwile. - Może to i dobrze. Zapowiada się ciekawy mecz między zespołami, którym nadzwyczajnie zależeć będzie na zwycięstwie - dodaje prezes lubińskiego klubu.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.