News: W oczekiwaniu na mecz

W oczekiwaniu na mecz

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

23.07.2014 10:41

(akt. 08.12.2018 13:17)

Piłkarze Legii zamieszkali w Dublinie w hotelu Hilton. Do stadionu Tallaght mają około 20 minut jazdy autokarem. Wszyscy są zadowoleni z warunków i mają bojowe nastroje. Legioniści chcą udowodnić sobie i krytykom, że mecz w Warszawie był wypadkiem przy pracy. W osiągnięciu celu ma pomóc powrót do ustawienia z rundy wiosennej z Radoviciem i Dudą z przodu. Irlandczycy jednak bardziej niż Legii obawiają się kibiców i przebiegu spotkania na trybunach. I nie chodzi wcale o fanów, którzy przyjechali do Irlandii z Warszawy, ale o Polaków mieszkających w Dublinie i okolicach.

St. Patrick’s sprzedało Polakom 1200 biletów z czego tylko 250 osób wejściówki zakupiło w Warszawie. Pozostali nabyli bilety w Dublinie, wśród nich grupy kibiców Lecha, Wisły, Widzewa czy ŁKS-u. Z tego powodu w czasie meczu ilość mundurowych ma być potrojona.


Sportowo Irlandczycy może nie są pewni siebie, ale świadomi że wszystko zależy do nich. - Legia, żeby awansować do kolejnej rundy musi nas pokonać. Nam do osiągnięcia tego samego celu wystarczy remis. Jednak nie zamierzamy grać na 0:0. Znamy swoje walory i wiemy, że jesteśmy w stanie wygrać – mówi przed wieczornym spotkaniem trener Liam Buckley.


Z kolei trener Henning Berg starał się sprawić wrażenie wyluzowanego, ale to tylko pozory. Po Norwegu było widać rosnące napięcie i zdenerwowanie. Natomiast w dobrym nastroju są piłkarze, którzy są pewni siebie i swoich umiejętności. – Będzie dobrze, to co było tydzień temu to był przypadek – twierdzi Miroslav Radović. - Wiemy jak ważne będzie to spotkanie dla nas i dla całego klubu i dlatego podchodzimy do niego bardzo poważnie. Jestem przekonany, że zaprezentujemy się lepiej niż w czasie meczu z St. Patrick’s w Warszawie – dodaje Łukasz Broź.


Legioniści w oczekiwaniu na mecz, dziś po śniadaniu udadzą się na spacer po Dublinie, pospacerują po pobliskim parku. Po obiedzie czeka ich drzemka, odprawa i mecz. Spotkanie z St. Patrick's będzie, jak się okazuje, kluczowe dla najbliższej przyszłości klubu. W przypadku ewentualnego braku awansu przy Łazienkowskiej musiałoby dojść do małej rewolucji, ale na razie nikt takiego rozwiązania nawet nie chce brać pod uwagę. 

Polecamy

Komentarze (76)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.