
Wahan Biczachczjan: Mam dużo do zrobienia z Legią
30.04.2025 20:33
(akt. 30.04.2025 20:41)
– Myślę, że to będzie świetny mecz. Spotkają się drużyny, które lubią grać piłką, prezentują dobry, piękny futbol. Finał to tylko jeden występ – wierzę, że zwyciężymy.
– Mamy super drużynę, jesteśmy w dobrej formie, co pokazywaliśmy w drugiej części sezonu. Czuć pewność siebie. Będzie kapitalne widowisko. To marzenie każdego piłkarza, by grać w finale. Myślę, że jesteśmy gotowi na 100 procent – trzeba wejść na boisko i to pokazać.
– Mogę powiedzieć, że to jeden z najważniejszych meczów w sezonie. Do wykonania został ostatni, najistotniejszy krok. Zrobimy wszystko, by wygrać i żeby puchar został w Warszawie.
– Czy miałem kontakt z kolegami ze Szczecina przed finałem PP? Szczerze mówiąc, to nie. Nie lubię rozmawiać o meczach przed ich rozpoczęciem. Staram się bardziej skupiać na innych rzeczach. Po spotkaniu będzie więcej czasu, by podyskutować.
– Nie będę ukrywał, że czas w Pogoni był dla mnie wspaniały – zarówno życiowo, jak i piłkarsko. Spędziłem tam wspaniałe trzy lata i do końca życia będę wdzięczny klubowi ze Szczecina.
– Bardzo się cieszę, że jestem piłkarzem Legii Warszawa. Jestem pewny, że mam dużo do zrobienia ze stołecznym klubem, który też mi pomoże. Będę się tu rozwijał, by być jeszcze lepszym zawodnikiem.
– Porażka z Wisłą Kraków w poprzednim finale PP w barwach Pogoni? Trudno o tym rozmawiać, bo to bardzo bolesne wspomnienie. Wówczas byliśmy tak blisko, ale nie wygraliśmy. To jedna z najtrudniejszych chwil w karierze, jeśli nie najtrudniejsza. To już minęło. To dało mi dużo doświadczenia i siły, by znowu wierzyć w siebie, walczyć i starać się myśleć pozytywnie.
Całą rozmowę z Wahanem Biczachczjanem można obejrzeć na sport.tvp.pl.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.