Warszawskie szkółki piłkarskie
07.10.2006 10:12
Sport potrzebuje młodzieży, młodzież potrzebuje sportu. Ale sport potrzebuje też finansowania. Niektórzy byli sportowcy łączą obecnie zamiłowanie do sportu z biznesem, tworzą szkoły i szkółki sportowe. <b>Łukasz Surma</b>, kapitan stołecznej Legii, otwierając w lecie tego roku wraz z <b>Pawłem Kuskiem</b> Akademię Futbolu na Ursynowie, dołączył do grona sportowców, którzy zdecydowali się zainwestować swój czas i pieniądze w kształcenie młodzieży.
W obliczu trwającego w polskiej piłce kryzysu i niskich nakładów państwa na rozwój młodzieżowej piłki prywatne przedsięwzięcia są szansą na wspomożenie publicznych ośrodków szkolenia młodzieży w regionie - takich jak Agrykola, Polonia i KS Piaseczno - w wysiłku rewitalizacji kultury fizycznej w stolicy. (Z budżetu państwa niecałe 0,34 proc. przeznaczane jest na sport, a Polski Związek Piłki Nożnej wydaje rocznie około 8 mln zł na szkolenie młodzieży, pozwala to na utrzymanie m.in. 16 szkół sportowych w całej Polsce). Łukasza Surmę z Dariuszem Kubickim, właścicielem Akademii Piłkarskiej i Romanem Koseckim, założycielem klubu Kosa Konstancin, łączy nie tylko sportowa kariera w Legii, ale również pomysł na to, co robić po jej zakończeniu.
Zachodnie wzorce
W Europie Zachodniej prywatne ośrodki szkolenia są podstawą piłkarskiego rozwoju młodzieży. Oprócz szkółek piłkarskich przy klubach, skupiających swoje zainteresowanie na wyselekcjonowanych grupach młodzieży, istnieją również prywatne instytucje, które dzięki składkom członkowskim oraz pomocy sponsorów nie zamykają się na młodzież o nieco słabszych perspektywach sportowych i oprócz wyławiania piłkarskich talentów dają szansę sportowego rozwoju wszystkim zainteresowanym. Przykładem takich przedsięwzięć jest Bobby Charlton's Football School w Londynie, założona przez legendarnego gracza Manchester United lub wzorowane na niej David Beckham Academy w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Mają one własne boiska, ośrodki odnowy biologicznej i internaty, a oprócz szkolenia piłkarskiego dbają również o edukację swoich adeptów, współpracując z najlepszymi szkołami w regionie. Absolwentami pierwszej spośród wspomnianych placówek jest wielu piłkarzy grających w czołowych ligach Europy, m.in. David Beckham.
Wspomniane szkoły, jak i wiele innych, dobrze funkcjonują również finansowo - oprócz składek członkowskich i ekwiwalentów za wyszkolenie otrzymywanych w razie podpisania z juniorami profesjonalnych kontraktów, znaczący udział w przychodach mają kontrakty sponsorskie - magia nazwisk założycieli sprawia, że zainteresowanych pomaganiem nie brakuje. David Beckham Academy w związku z planami otwarcia oddziału w Azji Wschodniej zaoferowano kilkumilionowy kontrakt reklamowy, jak również transmisję telewizyjną treningów i meczy adeptów szkoły.
Warszawskie realia
W Warszawie podobne inicjatywy spotykają się z dużym zapotrzebowaniem na tego rodzaju formę zagospodarowania czasu najmłodszych. - Można powiedzieć, że konkurencja niestety jest niewielka - mówi Paweł Kusek z Akademii Futbolu. Podobnie jak Łukasz Surma jest on wychowankiem krakowskiej Wisły i piłkarską rzeczywistość ze stolicy Małopolski poznał niejako na drodze empirycznej.
- W Krakowie na każdym kroku spotykamy kluby i klubiki piłkarskie, międzyszkolne i społeczne, które, choć ubogo, ale jednak funkcjonują - twierdzi. Jego zdaniem, dzięki współpracy osób prywatnych i władz miejskich perspektywy warszawskiej piłki młodzieżowej są coraz bardziej optymistyczne.
- Rozmawiamy z władzami Ursynowa na temat organizacji różnego rodzaju imprez sportowych i spotykamy się z pozytywnym odzewem z ich strony - dodaje. Dariusz Kubicki, właściciel działającej na Bemowie Akademii Piłkarskiej, wypowiada się w podobnym tonie. - Dzięki karierze zawodniczej w kilku zachodnich klubach dostrzegłem, jak wielki dystans dzieli nas w szkoleniu młodzieży od krajów tej części kontynentu - mówi.
- Od powrotu do kraju założenie takiej placówki było moim marzeniem. Mam nadzieję, że uda mi się adeptów mojej szkoły ukształtować nie tylko piłkarsko, ale również zaszczepić im pewne standardy, uzmysłowić, jak ważna jest edukacja i ciężka praca nad doskonaleniem samego siebie. Dlatego chciałbym, by treningi były przeplatane nauką języka angielskiego, by chłopcy mogli wszechstronnie się rozwijać - dodaje.
Sukces Kosy Konstancin został osiągnięty nie tylko dzięki wysiłkowi finansowemu i organizacyjnemu Romana Koseckiego, ale również pomocy miasta, które wyasygnowało na pomoc klubowi blisko 80 tys. złotych oraz sponsora. Na wybudowanym za pieniądze założyciela stadionie trenuje ponad 120 chłopców w różnych kategoriach wiekowych. Profesjonalne warunki i sprzęt, wykwalifikowani trenerzy oraz zaangażowanie rodziców sprawiło, że w krótkim czasie drużyny juniorów stały się znaczącą siłą w rozgrywkach Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej MZPN. Zawodnicy uczestniczą nie tylko w rozgrywkach MZPN, ale też w imprezach ogólnopolskich i międzynarodowych. Tak jak np. w Danone Cup, Turnieju im. Marka Wielgusa, Lech Cup w Poznaniu czy wreszcie Kosa Cup w Konstancinie, który przyciągnął sponsorów nie tylko dzięki medialnemu potencjałowi założyciela klubu, ale również profesjonalnej organizacji. Sukcesem szkoleniowym klubu są pierwsze powołania dla graczy do reprezentacji regionu i Polski.
Pieniądze to nie wszystko
Rozmówcy nie ukrywają, że ich działalność jest obecnie deficytowa. Kosa Konstancin wciąż jest w dużej mierze finansowana z kieszeni założyciela i jak anonimowo twierdzi osoba związana z klubem, nie są to małe kwoty. - Po zsumowaniu wpływów i wydatków na wynajem powierzchni treningowej i zakup sprzętu zysk za ostatni kwartał wyniósł około 21 złotych - twierdzi Paweł Kusek.
Zdaniem właścicieli szkół podniesienie opłat członkowskich nie wchodzi w grę - kwota 80-150 złotych miesięcznie odstrasza i tak wielu zainteresowanych. Zgodnie dodają, że liczą na większe zainteresowanie sponsorów i miasta. - Ciekawe, czy zajmujący się sportem pracownicy ratusza zastanawiali się, dlaczego tak nieproporcjonalnie mało graczy pochodzących z Warszawy gra w zespołach I i II ligi? - pyta jeden z nich.
- Szkolenie młodych piłkarzy sprawia mi wiele radości. Gra w piłkę wiele mi dała nie tylko pod względem finansowym i dlatego staram się w ten sposób spłacić choć częściowo mój dług - dodaje.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.