Wąska kadra Legii, wzmocnienia potrzebne na już!
15.01.2021 11:30
Nie tak dawno szeroka kadra zawodnicza zrobiła się dość wąska, a pod względem jakościowym nawet bardzo wąska. Już podczas zgrupowania powoduje to szereg problemów. Jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie, to kłopotów nie zabraknie również podczas meczów ekstraklasy. W sparingu wewnętrznym w polu musiało zagrać dwóch bramkarzy. Pół żartem, pół serio, można było usłyszeć, że do Dubaju jak najszybciej powinni dołączyć Luis Rocha, Inaki Astiz i Jose Kante, bo nie ma komu grać.
Na uraz przeciążeniowy narzeka Josip Juranović. Miał wrócić do treningów po trzech dniach, ale kontuzja okazała się nieco poważniejsza i leczenie wymaga więcej czasu. Na spotkanie z Podbeskidziem Bielsko-Biała Chorwat powinien być gotowy do gry, ale będzie po okresie bez treningów z zespołem. Dlatego we wszystkich gierkach na treningach na prawej stronie defensywy występuje Paweł Wszołek. Z pewnością identycznie będzie to wyglądało w najbliższych sparingach. Na Marko Vesovicia trzeba jeszcze poczekać, zaś Nikodem Niski walczy o pozostanie w szerokiej kadrze pierwszego zespołu, ale to nie znaczy, że jest już gotów na grę w ekstraklasie.
Co gorsze, z powodu drobnej dolegliwości palca w piątek nie ćwiczył z kolegami też Filip Mladenović, a w gierkach zastępował go na lewej obronie Mateusz Cholewiak. Po ostatniej grze kontrolnej poobijany jest Mateusz Hołownia. „Mladen” wkrótce wróci do treningów, ale jego chwilowy brak pokazuje, że gdy będzie pauzował za kartki czy dozna jakiegoś urazu, Legia będzie miała problem aby go zastąpić. Już dziś w klubie zaczynają żałować odejścia Pawła Stolarskiego, który mógł w razie potrzeby zagrać zarówno na lewej jak i prawej stronie defensywy. Opcją miał być Michał Karbownik, który robił furorę na ligowych boiskach występując właśnie na lewej obronie, ale z chwilą skrócenia przez Brighton wypożyczenia na Łazienkowską, opcja przestała był aktualna. Pozostaje jedynie Mateusz Hołownia, którego Czesław Michniewicz zna z okresu pracy w kadrze młodzieżowej.
W pierwszym spotkaniu ligowym za nadmiar żółtych kartek nie będzie mógł wystąpić Artur Jędrzejczyk – do gry przewidziani są Igor Lewczuk i Mateusz Wieteska. W odwodzie pozostanie Ariel Mosór. W starciu z Podbeskidziem zagrożeni pauzą w kolejnym spotkaniu będą trzej gracze – Mladenović, Andre Martins i Luquinhas. Problem z obsadą lewego obrony może więc szybko powrócić. Na dziś jedynym naturalnym zmiennikiem jest wyłącznie „Hołek”.
Gdy na prawą obronę przesuwany jest Wszołek, niedobory powstają na skrzydłach. Pozostają jedynie Kacper Skibicki, Cholewiak i ewentualnie Luquinhas. „Skiba” robi najlepsze wrażenie z grupy młodych zawodników pracujących na obozie w Dubaju. Natomiast Brazylijczyk najlepiej prezentuje się na „dziesiątce”, ale jak wiemy potrafi grać też na skrzydle.
Po odejściu Karbownika w środku pola do gry pozostają Bartosz Slisz, Walerian Gwilia, Andre Martins. Nieco wyżej ustawiony czuje się zdecydowanie lepiej Bartosz Kapustka. Kontuzja czy nadmiar kartek któregoś ze środkowych pomocników znów powoduje komplikacje. Pracujący z drużyną w Zjednoczonych Emiratach Arabskich Jakub Kisiel, Jehor Macenko czy Bartłomiej Ciepiela zdobywają doświadczenie, naukę, ale z pewnością po zgrupowaniu powrócą na zajęcia drugiego zespołu.
Z formacji ataku odjęci zostali Jose Kante i Maciej Rosołek. Pozostali Rafael Lopes, który jednak często ma kłopoty ze zdrowiem oraz Tomas Pekhart. Czech jednak nie jest robotem i jemu również przytrafiają się kontuzje. Opieranie ataku jedynie na nim byłoby nierozsądne. Światełkiem w tunelu jest coraz lepsza dyspozycja Kacpra Kostorza.
Podsumowując – kadra Legii zrobiła się dość wąska, a pod względem jakościowym nawet bardzo wąska. By uniknąć problemów, konieczne są posiłki z zewnątrz, wzmocnienia – po prostu transfery do klubu. O tym w piątek trener Czesław Michniewicz z pewnością rozmawiał z prezesem klubu Dariuszem Mioduskim i dyrektorem sportowym Radosławem Kucharskim. Jeśli Legia ma spokojnie sięgnąć po tytuł mistrza Polski i przygotować się do gry o europejskie puchary to wzmocnienia są koniecznością już dziś!
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.