Wawrzyniak grzeje ławę
05.08.2008 08:19
<b>Jakub Wawrzyniak</b> poprzedni sezon kończył jako podstawowy zawodnik stołecznego klubu, zdobywał Puchar Polski. Tuż po tym znalazł się w kadrze <b>Leo Beenhakkera</b> na Euro 2008. Po kontuzji <b>Grzegorza Bronowickiego</b> wydawało się, że to on będzie podstawowym lewym obrońcą. Stało się inaczej. Wystąpił tylko w przegranym meczu z Chorwacją. Co więcej stracił miejsce w Legii, a ostatnio znalazł się poza osiemnastką meczową.
Na razie nic nie zapowiada aby sytuacja uległa zmianie. - Zdaję sobie sprawę, że w tym momencie jestem zawodnikiem rezerwowym. Robię co mogę, aby zmienić tę sytuację. Wiem, że wszystko zależy ode mnie - mówi Wawrzyniak.
- Zawód po Euro? Sama obecność tam jest bardzo ważna. Grać? To normalne dla ambitnych piłkarzy. Ale przede wszystkim trzeba pracować - mówi trener Legii Jan Urban. Szkoleniowiec nie ukrywa rozczarowania formą zawodnika. - Martwi mnie jego dyspozycja i mam nadzieję, że Kubę także. Od niektórych piłkarzy trzeba wymagać dużo więcej. Niech się weźmie w garść i przekona, że to on powinien wychodzić na boisko a nie ktoś inny - mówi Urban.
Defensor wicemistrzów Polski nie rozpoczął przygotowań do sezonu razem z kolegami. Po Euro otrzymał dwa tygodnie wolnego. Z zespołem trenuje od 1. lipca czyli już miesiąc. W tym czasie powinien nadrobić zaległości. - Zgadza się mój pobyt na mistrzostwach nie miał żadnego wpływu na przygotowanie - dodaje Wawrzyniak. Piłkarz walczy o miejsce w składzie z Tomaszem Kiełbowiczem i Przemysławem Wysockim. - Rywalizacja podnosi poziom indywidualny każdego z nas. Gramy w wielu rozgrywkach, każdy w końcu otrzyma szansę - przekonuje Kiełbowicz.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.