Wirtualny pojedynek: Astiz kontra Strąk

Strąk w tym sezonie – 11 meczów (8 w lidze, 1 w LE, 1 w PP i jeden w SP) 3 żółte kartki, żadnej czerwonej. Gdy był na boisku zespół stracił 27 bramek. Po meczach z Górnikiem Łęczna 2:5 i Piastem 0:3 usiadł na ławce, ale bez niego wcale nie było lepiej. W spotkaniu z Lechem po czwartej straconej bramce wrócił na murawę.

Astiz w tym sezonie – 9 meczów (3 w lidze, 1 w LE, 4 w LM, 1 w PP) 3 żółte kartki, bez czerwonej. Gdy był na boisku zespół stracił 5 goli, z czego aż 3 w Gliwicach. Zwłaszcza w meczach z Celtikiem i Metalistem pokazał, że jest pewnym punktem zespołu i może w każdej chwili wejść do pierwszej jedenastki nie zaniżając poziomu.

Paweł Strąk zapowiadał się na świetnego piłkarza, zdobył wicemistrzostwo Europy do lat 16, grał w młodzieżowej reprezentacji Polski, z powodzeniem radził sobie w lidze, robił różnicę w drugiej linii Wisły Kraków. Kłopoty zaczęły się kiedy pojechał do Austrii do SV Ried i tam się nie sprawdził. W Górniku Zabrze nie spełniał oczekiwań, przytył i został zesłany do rezerw. W Zawiszy stopniowo się odbudowywał, został kapitanem i miał niezłą końcówkę ubiegłego sezonu. Obecnie gra jako stoper, ale do formy daleko. Bryluje ostatnio głównie w mediach, na boisku wypada dużo słabiej. Dołożył swoja cegiełkę do miejsca w Zawiszy w tabeli.

Inaki Astiz to zawodnik, jakiego chciałby mieć w swojej talii każdy trener w ekstraklasie – nigdy nie narzeka, często się uśmiecha, zawsze pracuje na 100 procent. nigdy nie zszedł ze swoja dyspozycja poniżej pewnego poziomu. Nie obraża się gdy nie gra, ale zawsze jest gotów by godnie zastąpić kolegę.Bradzo dobrze gra głową, dobrze czyta grę. Ostatnio obchodził jubileusz 200 meczów w barwach Legii, kto wie czy przy Łazienkowskiej nie postara się o 300 gier.