Domyślne zdjęcie Legia.Net

Wisła Kraków - Legia Warszawa 0:0

Redakcja

Źródło:

27.11.2005 18:09

(akt. 27.12.2018 01:31)

Punktualnie o 20:00 rozpoczął się hit jesieni naszej ekstraklasy czyli mecz Wisła - Legia. Legia od pczątku grała jednym napastnikiem <b>Piotrem Włodarczykiem</b> i ustawieniem 5-4-1. Wisła rozpoczęła z animuszem i sporą przewagą. Później doskonałe sytuacje mieli <b>Tomasz Sokołowski</b> i <b>Veselin Djokovic</b>, ale obaj ich nie wykorzystali. Najlepszą okazję dla Wisły zmarnował <b>Paweł Brożek</b>. Druga połowa była podobna - przewagę mieli gospodarze, ale to goście stwarzali groźniejsze sytuacje. Dwie tzw. setki miał "Władeczek", ale dwa razy górą był <b>Radosław Majdan</b><br> <a href=http://www.legia.net/mecz.php?id=242 class=link target=blank>Relacja z tego spotkania</a>.<br><a href=http://relacja.legia.net class=link target=blank>Relacja 'minuta po minucie'</a>.
Składy: Wisła Kraków - Radosłw Majdan, Marcin Baszczyński, Tomasz Kłos, Maciej Stolarczyk, Dariusz Dudka, Jakub Błaszczykowski, Baretto (85' Konrad Gołoś), Mauro Cantoro. Piotr Brożek (46' Marek Zieńczuk), Paweł Brożek (63' Paweł Kryszałowicz), Marcin Kuźba Legia Warszwa - Łukasz Fabiański, Tomasz Kiełbowicz, Dickson Choto, Marcin Rosłoń, Wojciech Szala, Moussa Ouattara, Veselin Djokovic (45' Jakub Rzeźniczak), Marcin Burkhardt (90' Aleksandar Vukovic), Sebastian Szałachowski, Tomasz Sokołowski, Piotr Włodarczyk (79' Dawid Janczyk) żółte kartki: Maciej Stolarczyk, Marek Zieńczuk (Wisła), Tomasz Kiełbowicz (Legia) Wisła rozpoczęła z wysokiego C i osiągnęła ogromną przewagę w polu. To jednak schowana za podwójną gardą Legia jako pierwsza stworzyła klarowną sytuację do zdobycia gola. Tomasz Sokołowski trafił jedna wprost w Radosława Majdana. Później sporo wali w środku pola i znów świtena okazja Legii. Tym razem sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał Veselin Djokovic. W 35 minucie najlepszą sytuację dla Wisły zmarnował Paweł Brożek, który przegrał pojedynek z Fabiańskim. W koncówce pierwszej częsci gry boisko z powodu kontuzji zastąpił Jakub Rzeźniczak. Druga połowa była bardzo podobna do pierwszej. Przewagę w polu i to momentami ogromną miała Wisła, ale to Legia stworzyła dwie wyśmienite sytuacje do zdobycia gola. Najpierw po dośrodkowaniu Tomasza Kiełbowicza do piłki doszedł Piotr Włodarczyk i gdyby trafił w piłkę w ostatniej fazie akcji to zdobył by gola, ale ... nie trafił. Później "Włodar" wyskoczył najwyżej w polu karnym do dośrodkowanej z prawej strony piłki i z trzech metrów uderzył po koźle głową. Radosław Majdan zdołał jednak sparować piłke na rzut rożny. Wisła atakowała, ale strzały Baretto, Kłosa, Brożka, Cantoro, Kryszałowicza czy Brożka albo bronił Łukasz Fabiański albo piłka grzęzła w nogach obrońców Legii. Remis w meczu na szczycie jest w sumie wynikiem sprawidliwym i jest w dużej mierze zasługą żelaznej konskwencji założeń taktycznych Dariusza Wdowczyka. Wisła Kraków - Legia Warszawa 0:0.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.