"Władeczek" zostaje

- Jego postawa odbiła się echem wśród miejscowych menedżerów. Nawet na dzisiejszym meczu mieli być wysłannicy klubów pierwszej ligi angielskiej. Dowiedzieli się jednak, że nie chcemy się pozbywać Piotra, dlatego zrezygnowali. - Poleciałem tam, miałem zrobić jak najlepsze wrażenie i myślę, że zrobiłem. Jednak po odejściu Marka Saganowskiego okazało się, że będę chyba Legii potrzebny. Jacek Zieliński już po przylocie zasygnalizował mi, że będą chcieli mnie zatrzymać w klubie - mówi sam zainteresowany. - Chciałbym grać na Wyspach. Nie ukrywam, że to moje marzenie. Fajne stadiony, wszystko poukładane. Ze Szkocji jest o wiele bliżej do Premiership, czy nawet do Championship, gdzie furrorę w ubiegłym sezonie robił Grzesiek Rasiak - dodaje Włodarczyk. Legia zażądała za swojego napastnika 200 tysięcy funtów. Szkoci zrezygnowali z transferu.