Władze stolicy chcą odszkodowania od Legii za ekscesy kibiców
30.04.2002 19:04
Na ok. 250 tys. zł oszacowały władze stolicy
straty powstałe w wyniku ekscesów kibiców po niedzielnym meczu,
który przyniósł Legii tytuł mistrza Polski. Zwrotu poniesionych
kosztów będą domagać się od władz tego klubu.
"Jeśli nie uda się odzyskać pieniędzy polubownie, wystąpimy na
drogę formalną" - zapowiedział podczas wtorkowej konferencji
wiceprezydent Warszawy Jacek Zdrojewski.
Złamanie ustawy o wychowaniu w trzeźwości oraz brak zgody na
organizację zgromadzenia - to podstawowe zarzuty władz stolicy
wobec klubu. "Jesteśmy zdenerwowani i rozżaleni, że organizatorom
meczu nie starczyło wyobraźni" - powiedział Zdrojewski.
Po niedzielnym meczu Legii z Odrą organizatorzy zafundowali
kibicom piwo. Jak przyznał sam prezes Legii, Leszek Miklas,
przygotowano bez zezwolenia 3,5 tys. litrów tego trunku.
Spożywanie alkoholu na stadionie jest sprzeczne z przepisami o
organizacji imprez sportowych.
"Faktycznie to było niedopatrzenie z naszej strony, bowiem nie
mieliśmy zezwolenia na alkohol. Po środowym meczu z Wisłą (1:1)
zaczęliśmy pomału przygotowywać się do sobotniego świętowania
tytułu mistrzostwa Polski, a ta sprawa umknęła nam" - tłumaczył
PAP Miklas.
Po meczu kibice zachęcani przez spikera pomaszerowali na Plac
Zamkowy, by tam wraz z piłkarzami świętować mistrzostwo Legii.
"Organizatorzy nie byli łaskawi powiadomić nas, że zamierzają
doprowadzić do zgromadzenia na Placu. Nie uzyskali także zgody na
zajęcie pasa drogowego na przemarsz" - podkreślał w czwartek
wiceprezydent Warszawy.
Tłumy niezorganizowanych kibiców na ulicach spowodowały, że na
niektórych liniach w Centrum stolicy przez pewien czas nie
jeździły tramwaje i autobusy. Chuligani nie oszczędzili też
mijanych samochodów i budynków. Koszty tego rodzaju zniszczeń
szacowane są na 150 tys. zł. Uszkodzone zostały m.in. rusztowanie
i siatka wokół kościoła św. Anny, powybijane zostały szyby
kawiarni "Literacka". 14 tys. zł - to same straty po zdemolowaniu
sklepu "Alkohole Świata" na ul. Marszałkowskiej.
Kolejne ok. 80 tys. zł władze Warszawy będą kosztować zniszczenia
w środkach transportu. Kibice zdemolowali 36 autobusów i 16
wagonów tramwajowych. Kierowca autobusu linii 503 został pobity.
Porządkowanie ulic po "wielkiej imprezie" kibiców to koszt 20
tys. zł.
"Nie organizowaliśmy żadnej imprezy na Starówce. Wcześniej
zapowiedzieliśmy, że drużyna pojedzie specjalnie wynajętym na tę
okazję autobusem na Stare Miasto, aby spotkać się z kibicami,
którzy nie mogli być na stadionie podczas meczu z Odrą. Staraliśmy
się, aby zespół wyjechał spod Legii jak najszybciej, ominęliśmy
Nowy Świat, ale na miejscu okazało się, że wielu kibiców z
Łazienkowskiej też już dojechało. Myślę, że spiker Wojciech Hadaj
troszeczkę za dużo powiedział, niż miał to uczynić, ale i tak ci
fani, którzy chcieli, pojechaliby za nami na Starówkę" - wyjaśnia
zajścia prezes Miklas.
Tymczasem władze Warszawy zastanawiają się, czy na następny mecz
nie zorganizować specjalnych, starych autobusów dla kibiców, tak
by straty po ich ewentualnej dewastacji były mniejsze. Według
wiceprezydenta Zdrojewskiego potrzebne są też procedury
"przyspieszonego reagowania" na tego typu zajścia. Obecne przepisy
- jego zdaniem - sprawiają, że postępowanie przeciągają się.
Zdrojewski uważa też, że sposobem na chuligańskich kibiców byłyby
też wysokie kary finansowane za spowodowane szkody. "Trzeba raz
zdecydowanie powiedzieć dość" - podkreślił wiceprezydent stolicy.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.