Domyślne zdjęcie Legia.Net

Władze stolicy chcą odszkodowania od Legii za ekscesy kibiców

michal

Źródło:

30.04.2002 19:04

(akt. 16.01.2019 21:25)

Na ok. 250 tys. zł oszacowały władze stolicy straty powstałe w wyniku ekscesów kibiców po niedzielnym meczu, który przyniósł Legii tytuł mistrza Polski. Zwrotu poniesionych kosztów będą domagać się od władz tego klubu.
"Jeśli nie uda się odzyskać pieniędzy polubownie, wystąpimy na drogę formalną" - zapowiedział podczas wtorkowej konferencji wiceprezydent Warszawy Jacek Zdrojewski. Złamanie ustawy o wychowaniu w trzeźwości oraz brak zgody na organizację zgromadzenia - to podstawowe zarzuty władz stolicy wobec klubu. "Jesteśmy zdenerwowani i rozżaleni, że organizatorom meczu nie starczyło wyobraźni" - powiedział Zdrojewski. Po niedzielnym meczu Legii z Odrą organizatorzy zafundowali kibicom piwo. Jak przyznał sam prezes Legii, Leszek Miklas, przygotowano bez zezwolenia 3,5 tys. litrów tego trunku. Spożywanie alkoholu na stadionie jest sprzeczne z przepisami o organizacji imprez sportowych. "Faktycznie to było niedopatrzenie z naszej strony, bowiem nie mieliśmy zezwolenia na alkohol. Po środowym meczu z Wisłą (1:1) zaczęliśmy pomału przygotowywać się do sobotniego świętowania tytułu mistrzostwa Polski, a ta sprawa umknęła nam" - tłumaczył PAP Miklas. Po meczu kibice zachęcani przez spikera pomaszerowali na Plac Zamkowy, by tam wraz z piłkarzami świętować mistrzostwo Legii. "Organizatorzy nie byli łaskawi powiadomić nas, że zamierzają doprowadzić do zgromadzenia na Placu. Nie uzyskali także zgody na zajęcie pasa drogowego na przemarsz" - podkreślał w czwartek wiceprezydent Warszawy. Tłumy niezorganizowanych kibiców na ulicach spowodowały, że na niektórych liniach w Centrum stolicy przez pewien czas nie jeździły tramwaje i autobusy. Chuligani nie oszczędzili też mijanych samochodów i budynków. Koszty tego rodzaju zniszczeń szacowane są na 150 tys. zł. Uszkodzone zostały m.in. rusztowanie i siatka wokół kościoła św. Anny, powybijane zostały szyby kawiarni "Literacka". 14 tys. zł - to same straty po zdemolowaniu sklepu "Alkohole Świata" na ul. Marszałkowskiej. Kolejne ok. 80 tys. zł władze Warszawy będą kosztować zniszczenia w środkach transportu. Kibice zdemolowali 36 autobusów i 16 wagonów tramwajowych. Kierowca autobusu linii 503 został pobity. Porządkowanie ulic po "wielkiej imprezie" kibiców to koszt 20 tys. zł. "Nie organizowaliśmy żadnej imprezy na Starówce. Wcześniej zapowiedzieliśmy, że drużyna pojedzie specjalnie wynajętym na tę okazję autobusem na Stare Miasto, aby spotkać się z kibicami, którzy nie mogli być na stadionie podczas meczu z Odrą. Staraliśmy się, aby zespół wyjechał spod Legii jak najszybciej, ominęliśmy Nowy Świat, ale na miejscu okazało się, że wielu kibiców z Łazienkowskiej też już dojechało. Myślę, że spiker Wojciech Hadaj troszeczkę za dużo powiedział, niż miał to uczynić, ale i tak ci fani, którzy chcieli, pojechaliby za nami na Starówkę" - wyjaśnia zajścia prezes Miklas. Tymczasem władze Warszawy zastanawiają się, czy na następny mecz nie zorganizować specjalnych, starych autobusów dla kibiców, tak by straty po ich ewentualnej dewastacji były mniejsze. Według wiceprezydenta Zdrojewskiego potrzebne są też procedury "przyspieszonego reagowania" na tego typu zajścia. Obecne przepisy - jego zdaniem - sprawiają, że postępowanie przeciągają się. Zdrojewski uważa też, że sposobem na chuligańskich kibiców byłyby też wysokie kary finansowane za spowodowane szkody. "Trzeba raz zdecydowanie powiedzieć dość" - podkreślił wiceprezydent stolicy.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.