Wojciech Kowalczyk: Jak można było nie docenić Koseckiego
22.07.2013 09:14
Układ sił będzie wyglądał tak jak w ostatnim sezonie?
- Jestem przekonany, że to będzie liga dwóch drużyn: Legii i Lecha. Za nimi o miejsca na pudle będą bić się Śląsk i może któryś z beniaminków.
Jakie szanse daje Pan Legii w europejskich pucharach?
- Mówi się, że ma szczęście w losowaniu. Tylko tak się zastanawiam, jak można mieć szczęście, gdy od lat polski mistrz nie trafia na żadną europejską potęgę, a i tak do Ligi Mistrzów dostać się nie może. Patrząc na Legię, nie mogę powiedzieć, że na wszystkich pozycjach jakoś wyjątkowo się wzmocniła. W ataku jest tylko Marek Saganowski, a przecież to pozycja newralgiczna. Tymczasem drużyny, na które może trafić zespół Urbana, prezentują nie tylko przyzwoity poziom, ale mają także szerokie kadry.
Czy fakt, że Legia ściąga zawodników z Cypru, świadczy o umiejętnościach negocjacyjnych jej działaczy, czy to po prostu przykre, że liczymy na zbudowanie potęgi, angażując graczy z tej wyspy?
- Wyobraźmy sobie, że zespół przed ważnymi eliminacjami europejskimi, a w takiej sytuacji jest APOEL Nikozja, oddaje swojego podstawowego zawodnika. Rozumiem, że Helio Pinto nie byłby już w tym sezonie podstawowym piłkarzem i dlatego się go pozbyto. Z drugiej strony jest ograny w pucharach. Jego szybkość może być idealna na polską ekstraklasę, na rywalizację w Europie już niekoniecznie.
Dużo było szumu w związku z testowaniem przez Legię Raula Bravo. Ostatecznie jednak do transferu nie doszło...
- Myślę, że nowy menedżer Michał Żewłakow miał spory udział w jego ściągnięciu, bo grał z nim w Olympiakosie. Tak to jest z byłymi piłkarzami, którzy polecają zawodników. Pamiętamy, jak było z Markiem Jóźwiakiem. Obrywał za swoją działalność, choć grał w Legii zdecydowanie dłużej niż Michał. A teraz cisza... Trzeba jednak nazwać sprawę po imieniu: to pierwsza poważna "wtopa" Żewłaka. Jeżeli piłkarz z Realu Madryt nie jest w stanie przejść testów w Legii Warszawa, to znaczy, że musiał prezentować się wyjątkowo miernie. Nie, powiem więcej: poniżej krytyki.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.