News: Wojciech Kowalczyk: Cień nadziei na awans jest

Wojciech Kowalczyk potrafił grać głową

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

28.11.2011 21:17

(akt. 04.01.2019 12:18)

<p>Wiele kontrowersji wzbudziła wypowiedź Wojciecha Kowalczyka, który stwierdził, że napastnik Legii Danijel Ljuboja nie potrafi grać głową. Dodatkowego smaczku tej opinii nadał fakt, że została ona opublikowana tuż po meczu Ruchu z Legią, w którym jedyną bramkę zdobył właśnie "Ljubo" - a jakże po strzale głową. Jednak trzeba przyznać, że ocena została wypowiedziana przez byłego piłkarza, który miał ten element piłkarskiego rzemiosła opanowany do perfekcji. Potwierdza to Marcin Rosłoń w swojej książce "Mowa Trawa" będącej słownikiem piłkarskiej polszczyzny.</p>

Pod hasłami Bania/Dynia znajdujemy następujące objaśnienie: - Bania, inaczej zwana też dynią, służy do strzelania goli, gry w obronie, walki w powietrzu, główkowania. Do myślenia też, ale raczej do odbijania piłki. To po prostu głowa. Z bani robi się użytek na całym boisku. „Wrzuć na banię", „Centruj na dynię" - i wszystko jasne! Czasem mówi się też „zagrać na basię" i ta basia jest chyba zdrobnieniem od bani, choć niektórzy używaja też sformułowania: „Wrzuć na barbarę" - ale skąd im to przyszło do głowy? Są specjaliści od gry dynią. I w obronie, i w ataku. Wojciech Kowalczyk, legenda Legii i były reprezentant Polski, wicemistrz olimpijski z Barcelony, kierował piłkę głowa tam, gdzie chciał i jak chciał. „Kowal" miał perfekcyjnie ułożoną banię. Potrafił w lot ocenić siłę dośrodkowania, ustawienie bramkarza, swoje położenie względem przeciwnika i jeszcze zdecydować, w który róg bramki uderzyć. Sporo elementów do analizy jak na tak krótką chwilę, a do tego nie należy zapominać, że zawsze na jego ramieniu uwieszony był obrońca. Jednak Kowalczykowi strzały z basi wychodziły tak precyzyjne, jakby nikt mu nie przeszkadzał. Miał opanowane przeróżne uderzenia: kontrujące (gdy strąca się piłkę w stronę przeciwną do dośrodkowania), ze skrętem tułowia w przeciwległy róg bramki, a także z kozłem pomiędzy nogami bramkarza (jak w Rotterdamie z Holendrami w 1992 roku).

Polecamy

Komentarze (50)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.