Wypowiedzi po sparingu kadry
10.10.2002 08:23
- Mówiąc żartobliwie Koronę mamy już dobrze rozpracowaną - powiedział po spotkaniu Boniek. - A poważnie, to jestem oczywiście zadowolony z wyniku i gry moich zawodników. To dobrze jeśli mogli oni nabrać przekonania że to, co sobie założyliśmy, znalazło odzwierciedlenie na boisku. Jestem zadowolony, że wiele akcji, szczególnie tych przeprowadzanych skrzydłami, kończyło się bramkami.
Trener reprezentacji Polski wyraził przy tym nadzieję, że jego podopieczni po wysokim zwycięstwie nie popadną w samozadowolenie. - Dobra gra i wysokie zwycięstwo na pewno podbuduje piłkarzy przed spotkaniem z Łotwą, ale nie mogą za bardzo uwierzyć w swoje umiejętności i w swoją wielkość. Znane są wszystkim przypadki, że po wysokiej wygranej w meczu towarzyskim drużyna nie potrafiła wygrać meczu eliminacyjnego, czy mistrzowskiego - dodał Boniek.
Zbigniew Boniek nie zgodził się z sugestiami, że trzy dni przed meczem eliminacyjnym z Łotwą lepiej by się stało, gdyby kadra rozegrała mecz towarzyski z silniejszym rywalem.
- Granie trzy dni przed bardzo ważnym meczem sparingu z silniejszym rywalem niż czwartoligowcy nie miałoby sensu. Nie chodzi przecież o to, by połamać sobie nogi, ponaciągać mięśnie, czy zostać pokopanym po kostkach. Ważne, że w warunkach meczowych mogliśmy przećwiczyć pewne schematy gry, rozwiązania akcji, które wcześniej trenowaliśmy. Poza tym moi piłkarze czuli w nogach dwa dni ciężkich treningów, poświęconych głównie na szlifowanie szybkości, pressingu i umiejętności skracania pola gry - zakończył Zbigniew Boniek.
Artur Wichniarek: - Skład na sobotni mecz zależy od trenera i nic nie jest jeszcze przesądzone. Dzisiejszy sparing był dla nas przydatny - ostatnio treningi były trochę monotonne. Wynik tego spotkania na pewno nas podbudował. Osiągnęliśmy więcej z Koroną niż ostatnim razem, ale to jest z pewnością inny przeciwnik niż Łotwa. Nie wszystko w tej drużynie jest jeszcze poukładane, brakuje nam zgrania. Mam nadzieję, że będzie jednak coraz lepiej. Mamy jeszcze trochę czasu na to żeby się zgrać i lepiej rozumieć się na boisku.
Tomasz Hajto: - W sobotę czeka nas ciężki mecz. Jesteśmy stawiani w roli faworyta, co nie zawsze pomaga. Ale chcemy zdobyć trzy punkty i dopisać je do tych, wywalczonych w San Marino. Na razie jest jeszcze za wcześnie by oceniać tę reprezentację. Zagraliśmy dopiero jeden oficjalny mecz o punkty w eliminacjach. Dlatego z ocenami trzeba jeszcze poczekać.
Marcin Mięciel: - Graliśmy dziś szybko, swobodnie - dokładnie tak, jak chciał trener. Nie strzeliłem dziś bramki, choć miałem dogodną sytuację. Wolałem jednak podać Marcinowi Żewłakowowi. On był jeszcze lepiej ustawiony. Cieszę się z powołania do reprezentacji. Pracuję ciężko na treningach by przekonać trenera do swojej osoby. Mam nadzieję, że zagram w sobotę przed warszawską publicznością. To byłoby dla mnie duże przeżycie.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.