News: Wypożyczeni: Bramki Sulley’a oraz Monety

Wypożyczeni: Jałocha śrubuje rekord

Łukasz Pazuła

Źródło: Legia.Net

11.04.2016 11:47

(akt. 21.12.2018 15:18)

Konrad Jałocha jest niepokonany od 374. minut. Jest to najlepszy wynik bramkarzy Arki od spadku z Ekstraklasy. Swojej serii nie był w stanie poprawić Arkadiusz Piech, który w ostatnim meczu nie strzelił gola. Wcześniej zdobywał bramki w dziewięciu kolejnych spotkaniach i wyrównał rekord Rainera Rauffmanna oraz Bernardo Vasconcelosa. Ponadto rehabilitację rozpoczął Ernest Dzięcioł. Piłkarz powinien za miesiąc wrócić do gry.

Jakub Kosecki (SV Sandhausen) – Sandhausen przegrało u siebie 1:4 z DSC Arminią Bielefeld. Kosecki na murawie pojawił się w 72. minucie spotkania.

Arkadiusz Piech (AEL Limassol) – AEL wygrał na własnym obiekcie 3:1 z Emris Aradipu. Piech zagrał cały mecz, ale nie strzelił tym razem gola. Wypożyczony napastnik Legii przerwał więc swoją serię, w której zdobywał bramki w dziewięciu kolejnych spotkaniach ligowych. Polski snajper wyrównał rekord Rainera Rauffmanna oraz Bernardo Vasconcelosa.

Bartłomiej Kalinkowski (Wigry Suwałki) – Wigry wygrały na wyjeździe z Chojniczanką Chojnice 1:0. „Kali” zagrał w pełnym wymiarze czasowym.

Miłosz Kozak (Wigry Suwałki) – Kozak wszedł na boisko w 71. minucie spotkania. Pomocnik zmienił Kamila Adamka.

Michał Bajdur (Zagłębie Sosnowiec) – Zagłębie w ubiegłym tygodniu rozegrało dwa spotkania. Najpierw zremisowało 1:1 u siebie z Lechem Poznań, a następnie przegrało na wyjeździe z GKS-em Bełchatów 0:2. Bajdur w rywalizacji z poznaniakami nie znalazł się w kadrze meczowej, a w konfrontacji z „Brunatnymi” na murawie pojawił się w 61. minucie. Skrzydłowy zmienił Michała Fidziukiewicza.

Jakub Arak (Zagłębie Sosnowiec) – Arak w meczu z Lechem zagrał 78 minut i został zmieniony przez Adriana Paluchowskiego. W spotkaniu z GKS-em  72. minucie to on zastąpił na placu gry byłego legionistę. – Chcieliśmy awansować do finału Pucharu Polski, ale byliśmy świadomi, iż musieliśmy z Lechem zagrać perfekcyjny mecz. W perspektywie dwumeczu z poznaniakami zabrakło nam gola strzelonego na wyjeździe – powiedział po spotkaniu z mistrzem Polski wypożyczony napastnik.

- Jestem wychowankiem Legii, dlatego to im będę kibicował w finale Pucharu Polski. Na pewno jednak czuję niedosyt, iż sam nie rozegram meczu na Stadionie Narodowym. Chciałbym występować w takich spotkaniach częściej, ponieważ uważam, że rywalizacja z Lechem nauczyła mnie więcej niż kilka spotkań l w pierwszej lidze. Tego doświadczenia nigdzie nie kupi się w sklepie. Ciężko pracuję, aby w przyszłości wspiąć się na ten ekstraklasowy poziom – zakończył Arak.

Robert Bartczak (Zagłębie Sosnowiec) – Bartczak w meczu z Lechem wszedł na boisko w 41. minucie spotkania za Dawida Ryndaka. Natomiast w spotkaniu z GKS-em zagrał w pełnym wymiarze czasowym. – Spotkanie z Lechem na pewno było ciężkie. To przecież mistrz Polski. My jednak potrafiliśmy go zdominować, stworzyliśmy kilka dogodnych sytuacji, strzeliliśmy jednego gola i walczyliśmy do końca. W pierwszej połowie sędzia nie od gwizdnął dla nas rzutu karnego.  Jeśli Legia chce pokonać lechitów, musi wyjść zaprezentować swój agresywny styl – powiedział po starciu z mistrzami Polski „Barry”.

- Cieszę się, że przeszedłem do Zagłębia. Gram tutaj regularnie, zdobywam doświadczenie. Mam nadzieję, że miejsca w składzie nie oddam do końca sezonu, a później zobaczymy co życie przyniesie – zakończył Bartczak.

Marcel Gąsior (Chrobry Głogów) – Chrobry wygrał na wyjeździe 3:0 z Bytovią Bytów. Gąsior nie znalazł się w kadrze meczowej na to spotkanie.

Ernest Dzięcioł (Pogoń Siedlce) – Pogoń wygrała 3:0 u siebie z MKS-em Kluczborkiem. Dzięcioł z powodu kontuzji nie znalazł się w kadrze meczowej. Obrońca jednak rozpoczął już rehabilitację i w ciągu miesiąca powinien być gotowy do gry.

Konrad Jałocha (Arka Gdynia) –  Arka zremisowała 0:0 na wyjeździe z Miedzią Legnica. Jałocha zagrał całe spotkanie i zachował czyste konto. Golkiper gdynian jest niepokonany od 374. minut. To najlepszy wynik arkowców po spadku z Ekstraklasy.

Mateusz Szwoch (Arka Gdynia) – Szwoch również zagrał w pełnym wymiarze czasowym. - Nie był to rewelacyjny mecz w naszym wykonaniu, ale trzeba spojrzeć na to jak grał przeciwnik. Miedź rozsądnie operowała piłką i zmusiła nas do biegania. Po przerwie spotkanie trochę się otworzyło. Sam mogłem zdobyć bramkę z rzutu wolnego. Zabrakło milimetrów – powiedział po spotkaniu z Miedzią pomocnik.

Polecamy

Komentarze (5)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.