Wywiad z Okuką!

PATRYK GODOWSKI /legia.net/: Za cztery dni mecz z Wisłą. Jakie bedzie miał Pan uwagi do zawodników. Z kogo będzie Pan mógł skorzystać, a z kogo nie? DRAGOMIR OKUKA: Napewno nie można liczyć na Karwana i Czereszewskiego. Mam nadzieję, że pozostali dzisiaj nie złapali kontuzji. Ten mecz może o wszystkm zadecydować, ale mamy nad Wisłą psychiczną przewagę. Musimy grac lepiej niż dzisiaj, bo Wisła złapała drugi oddech i przez ostatnie mecze prezentowała się bardzo dobrze. P.G: A czy zadowolony jest Pan z postawy Majewskiego w dzisiejszym meczu? D.O. : Każdy zawodnik chciał grać dzisiaj jak najlepiej, ale nie wszystkim się to udawało. Majewski nie rozegrał dobrego spotkania, ale nie zawsze wszystko wychodzi. Jesli przeciwnik pozwoli to można rozegrać niezłe spotkanie, ale Majewskiemu to dzisiaj nie wychodziło. MARIUSZ OSTROWSKI /legia.net/ : Czy zespół jest na tyle mocny psychicznie, by wygrac mecz w Chorzowie w ostatniej kolejce, który może zadecydować o mistrzostwie Polski? D.O. : Teraz mecz z Wisłą może zadecydować kto jest psychicznie mocniejszy. Moim zdaniem, mamy komfortową sytuację. Wisła ma jeszcze trzy mecze, które musi wygrac i to zalezy od nich czy musimy wygrac w dwóch ostatnich kolejkach. Dzisiaj był bardzo ważny mecz dla naszego zespołu i dobrze że go wygraliśmy. Kiedy jest się wielkim faworytem i trzeba wygrać to zawsze jest ciężko. M.O. : Jak dużą stratą jest kontuzja Czereszewskiego w linii ataku? D.O. : Jest to dla nas bardzo duża strata. Jego piłka kochała, strzelał duzo bramek. Zarówno on jak i Bartek Karwan to bardzo duże osłabianie dla naszego zespołu. LESZEK DAWIDOWICZ /legia.net/ : Czy obserwował Pan grę zawodników Pogoni, których chcialby Pan widziec w przyszłym sezonie u siebie? D.O. : Jest tam zawodnik, którego Legia by chciała, a o tym bedziemy rozmawiać po zakończeniu sezonu. L.D. : Ustawi Pan zespół ofensywnie w Krakowie? D.O. : Zawsze Legia gra ofensywnie. Spróbujemy grac agresywnie. Nie mozemy tam jechac, żeby się bronić. Jeśli pojedziemy tam bronic remisu, napewno przegramy.