Z Chinim, ale bez Grzela i Miętowego
04.11.2009 15:30
Zdjęcia z treningu - kliknij tutaj
Oprócz Chinyamy miłym zaskoczeniem była także obecność na zajęciach Sebastiana Szałachowskiego, który ostatnio narzekał na ból mięśni brzucha i stłuczenie żeber. Mimo, że obaj ostatnio nie trenowali, są szykowani do gry w wyjściowym ustawieniu.
Po solidnie przeprowadzonej rozgrzewce i zajęciach biegowych przeprowadzonych z trenerem Ryszardem Szulem, zawodnicy zostali podzieleni na dwie drużyny i rozegrali ze sobą mecz. Bardzo aktywny był Ariel Borysiuk i kto wie czy trener Jan Urban nie da szansy gry w Sosnowcu młodemu legioniście. - Panowie nie ma zbytecznego prowadzenia piłki, nie ma przysypiania. Jeśli kolega jest przy piłce i robi ruch nogą to już trzeba wybiegać na pozycję. Nie ma na co czekać, bo rywal się połapie - instruował szkoleniowiec.
Po gierce przyszła kolej na kwadrans zajęć indywidualnych. Większość piłkarzy ćwiczyło dośrodkowania i strzały z pierwszej piłki. Wyjątkiem byli Tomasz Kiełbowicz, Maciej Rybus, Maciej Iwański i Piotr Giza. Cała czwórka na bramkę Jana Muchy ćwiczyła stałe fragmenty gry. W pewnym momencie kapitalną bramką popisał się "Kiełbik". Piłka otarła się o spojenie słupka z poprzeczka i zatrzepotała w siatce. Koledzy aż przykucnęli z wrażenia. A trener Urban popatrzył się na bezradnego "Muszkina" i skwitował: - Ty więcej trenuj, Ty zagranica jedziesz.
Kolejne i ostatnie już zajęcia treningowe przed meczem z Wisłą zaplanowane są na czwartek.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.