Z obozu rywala – Jagiellonia Białystok
05.04.2024 20:00
Niesamowita zmiana i jej współautorzy
Jagiellonia to prawdziwy ewenement w skali ostatnich lat. Z drużyny kompletnie bezzębnej w poprzednim sezonie, broniącej się przed spadkiem, Adrian Siemieniec był w stanie w rok stworzyć zespół, który nie tylko "gra futbol na tak", ale również seryjnie wygrywa kolejne spotkania.
Diametralna metamorfoza białostoczan to również zasługa Łukasza Masłowskiego. Dyrektor sportowy Jagiellonii, przeprowadzając w lato ofensywę transferową, przygotował młodemu szkoleniowcowi drużynę skrojoną pod jego wizję gry oraz potrzeby.
Do Białegostoku nie trafiają już starzy ligowi wyjadacze, lecz piłkarze przeważnie relatywnie młodzi, którzy wciąż mają coś do udowodnienia. Masłowski tylko podczas letniego okienka ustrzelił tzw. trzy złote strzały transferowe. Chodzi o sprowadzenie Dominika Marczuka, Afimico Pululu oraz Adriana Diegueza. Każdy z nich był nieoczywistym zakupem mieszczącym się w granicach niewielkiego budżetu Jagiellonii, a mimo to cała trójka szybko zaczęła stanowić o sile żółto-czerwonych. Zimą rywalizację w ofensywie zwiększył rosły napastnik, Kaan Caliskaner. Niemiec został wypożyczony z Eintrachtu Braunschweig, do tej pory na polskich boiskach zdobył dwie bramki.
Styl gry
– Lepiej nam się gra z mocniejszymi drużynami, bo one grają w piłkę i jest otwarty mecz. Jak mierzymy się z drużyną z dołu tabeli, to zawodnicy są wycofani pod własnym polem karnym i trudno coś stworzyć – mówił ostatnio Tomas Pekhart.
Niedzielny rywal stołecznej drużyny dokładnie wpisuje się w te słowa. Białostoczanie płynnie wyprowadzają piłkę od bramki, z łatwością wychodząc spod pressingu przeciwnika. Często grają na granicy ryzyka. Ich siła rażenia to prawdziwe "eldorado". Nie brakuje tam piłkarzy niezwykle technicznych, wybieganych, z mocnymi uderzeniami. Defensywę Legii z pewnością czeka poważne wyzwanie.
Ostatnie spotkania
W poprzedniej kolejce Ekstraklasy białostoczanie rozgromili ŁKS, wygrywając aż 6:0. Oczywiście było to spotkanie z beniaminkiem grającym po czerwonej kartce przez ponad godzinę w dziesiątkę, lecz i tak obok tego wyniku nie można przejść obojętnie.
W ostatnią środę Jagiellonia mierzyła się na wyjeździe z Pogonią Szczecin w półfinale Pucharu Polski. Spotkanie wymagało od białostoczan sporo poświęcenia, walki oraz nerwów. Zakończyło się porażką Jagiellonii dopiero po dogrywce (1:2), co na pewno może się odbić na jej dyspozycji podczas niedzielnego meczu.
Czytaj też
Istotna sytuacja w tabeli
Dopiero rzut okiem na tabelę Ekstraklasy pozwala poznać prawdziwy ciężar gatunkowy meczu z Jagiellonią. Białostoczanie do tej pory zgromadzili 15 zwycięstw, 6 remisów i zaledwie 5 porażek w trwających rozgrywkach. Przekłada się to na 1. pozycję w klasyfikacji oraz 4 punkty przewagi nad drugim Śląskiem Wrocław i 7 nad piątą Legią. W przypadku ewentualnej porażki warszawiaków, ich strata do lidera wzrośnie do 10 "oczek", co w praktyce oznaczałoby wypisanie się z tegorocznej walki o mistrzostwo Polski.
Jagiellonia wyjściowym garniturem na Legię
Żaden z piłkarzy Jagiellonii nie nabawił się w ostatnim czasie kontuzji oraz nie pauzuje za nadmiar żółtych kartek.
Ostatnie 5 spotkań Legii Warszawa z Jagiellonią Białystok:
- 1.10.2023, Jagiellonia – Legia (2:0)
- 12.05.2023, Legia – Jagiellonia (5:1)
- 29.10.2022, Jagiellonia – Legia (2:5)
- 13.05.2022, Jagiellonia – Legia (2:2)
- 28.11.2021, Legia – Jagiellonia (1:0)
Mecz 27. kolejki Ekstraklasy już w niedzielę, 7 kwietnia (godz. 17:30), na stadionie przy Łazienkowskiej. Transmisja w CANAL+ SPORT i CANAL+ 4K. Po spotkaniu zapraszamy do zapoznania się z naszymi materiałami.
Quiz
Legia w 2023 roku
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.