Z obozu rywala – Wisła Kraków
28.08.2021 13:00
Poprzedni sezon PKO Ekstraklasy Wisła zakończyła na 13. pozycji w ligowej tabeli. Z 30 meczów krakowianie wygrali osiem, dziewięć zremisowali i trzynaście przegrali (bramki 39:42). Szczególnie słabo Wiślacy wyglądali pod koniec rozgrywek. Z ośmiu ostatnich spotkań wygrali tylko jedno, przez co spadli o kilka pozycji.
Sylwetka trenera
7 czerwca 2021 roku nowym trenerem zespołu został Adrian Gula, który na stanowisku tym zastąpił zwolnionego w maju Petera Hyballę. 45-letni Słowak związał się z „Białą Gwiazdą” dwuletnim kontraktem. Gula karierę trenerską rozpoczynał w zespole AS Trencin. Z klubem tym najpierw awansował do najwyższej klasy rozgrywkowej, a następnie zajął trzecie miejsce w tabeli ligi słowackiej. Kolejnym przystankiem na zawodowej drodze słowackiego szkoleniowca była MSK Żylina, czyli jeden z najbardziej utytułowanych klubów tamtejszej ekstraklasy. Podczas pięcioletniej pracy w drużynie z północy kraju zdobył z nią mistrzostwo Słowacji (w sezonie 2016/17), które do tej pory jest ostatnim tak dużym sukcesem ekipy z Żyliny. Gula odszedł z klubu w czerwcu 2018 roku, by zaledwie kilka dni później podpisać kontrakt ze słowacką federacją. Od lipca 2018 do grudnia 2019 był trenerem słowackiej drużyny narodowej do lat 21. Poprowadził zespół w 13 spotkaniach, z których 8 wygrał, a 5 przegrał. Nie udało mu się jednak awansować na młodzieżowe mistrzostwa Europy.
W styczniu 2020 roku Gula rozpoczął pracę w Viktorii Pilzno, zaliczając bardzo udany start w czeskiej ekstraklasie. W 10 kolejnych spotkaniach zespół z Pilzna nie przegrał ani razu, notując dziewięć zwycięstw i jeden remis. Podopieczni Guli praktycznie do ostatniej kolejki walczyli ze Slavią Praga o prymat na krajowym podwórku, ale ostatecznie zmuszeni byli uznać wyższość rywala ze stolicy. Kolejny sezon nie był już tak udany. Viktoria zakończyła rozgrywki na 5. miejscu, a Gula stracił pracę. Na bezrobociu przebywał zaledwie miesiąc, ponieważ bardzo szybko zgłosiła się po niego Wisła. Z dotychczasowych pięciu meczów, w których prowadził „Białą Gwiazdę”, krakowianie dwa wygrali, dwa przegrali i jeden zremisowali.
Letnie transfery
W trakcie letniego okna transferowego drużynę z Krakowa wzmocniło aż jedenastu piłkarzy. Co ciekawe, były to wyłącznie transfery bezgotówkowe, co pokazuje, że w stolicy Małopolski cały czas szukane są jak największe oszczędności. Z ciekawych nazwisk, które w tym sezonie mamy okazję oglądać pod Wawelem, warto wspomnieć Pawła Kieszka. Ten doświadczony bramkarz wrócił do Polski po 15 latach gry w zagranicznych klubach. Wychowanek Polonii Warszawa występował w takich zespołach jak: SC Braga, FC Porto, Roda Kerkrade, Vitoria Setubal, Cordoba, Malaga i Rio Ave, gdzie grał przez ostatnie dwa sezony. 37-latek ma za sobą rozegranych niemal 200 spotkań w lidze portugalskiej. Jest jednokrotnym mistrzem Portugalii oraz zdobywcą tamtejszego pucharu. Co więcej, ma na koncie triumf w Lidze Europy. Wszystkie trofea zdobył jako rezerwowy bramkarz FC Porto.
Innym ciekawym zawodnikiem, który przed startem obecnego sezonu PKO Ekstraklasy przeniósł się do Wisły, jest Michal Skvarka. 29-letni środkowy pomocnik trafił do Krakowa z węgierskiego Ferencvarosu. Słowak znany jest jednak przede wszystkim z występów w Żylinie, czyli klubie, który w przeszłości trenował obecny szkoleniowiec „Białej Gwiazdy”. Dla ekipy z północy Słowacji Skvarka zagrał 237 oficjalnych spotkań, zdobywając 46 bramek i notując 61 asyst. Przez długi czas był kapitanem zespołu, z którym zdobył dwa mistrzostwa oraz Puchar Słowacji. Latem 2019 roku za 650 tysięcy euro został sprzedany do Ferencvarosu. W klubie z Budapesztu zaliczył 46 spotkań, strzelił sześć goli, a przy dziewięciu asystował. Wygrał dwa mistrzostwa Węgier, zagrał w Lidze Europy oraz kwalifikacjach Ligi Mistrzów. Skvarka ma w swoim dorobku dwa występy w pierwszej reprezentacji Słowacji. To piłkarz, który z całą pewnością wzmocni środek pola „Białej Gwiazdy”.
Ostatnie spotkania
Przed sezonem Wisła rozegrała pięć meczów sparingowych. Ich rywalami były głównie drużyny z polskiego podwórka. Okres przygotowawczy Wiślacy rozpoczęli od zwycięstwa 3:2 ze Stalą Mielec. Później przyszły wygrane ze słowackim MFK Mikulas (3:1) i Puszczą Niepołomice (3:2). Pod koniec przygotowań krakowianie złapali zadyszkę. Najpierw przegrali z Resovią Rzeszów (1:2), a następnie tylko zremisowali z Podbeskidziem Bielsko-Biała (1:1).
Obecne rozgrywki PKO Ekstraklasy małopolska ekipa rozpoczęła od efektownego zwycięstwa z Zagłębiem Lubin. Trafienia Yawa Yeboaha, Jana Klimenta i Mateusza Młyńskiego dały wygraną 3:0. W trzech kolejnych ligowych meczach Wisła nie wygrała jednak ani razu. Remis z Termaliką (2:2) i porażki z Rakowem (1:2) oraz Stalą Mielec (1:2) to bilans zespołu pomiędzy drugą a czwartą kolejką. Serię bez zwycięstwa udało się przełamać dopiero przed tygodniem. Znany już niemal na całym świecie gol Yeboaha, a także bramki Skvarki oraz Felicio Browna Forbesa dały Wiśle wygraną 3:1 z Górnikiem Łęczna.
Raport zdrowotny i zawieszenia
Do niedzielnego meczu z Legią Wisła podchodzi niemal w pełnym składzie personalnym. Jedynym zawodnikiem pierwszej kadry, z którego nie będzie mógł skorzystać trener Gula, jest Alan Uryga. Obrońca, który wrócił do Krakowa po czteroletnim pobycie w Wiśle Płock, nie miał jeszcze okazji do ponownego debiutu pod Wawelem. Uryga zmaga się bowiem z urazem kości śródstopia. W ostatnim czasie zawodnik poddawany był zabiegom rehabilitacyjnym, pracując wraz z klubowymi fizjoterapeutami. Aktualnie włączony został w trening biegowy, ale data jego powrotu na boisko nie jest jeszcze znana.
Trwająca już ponad 94 lata historia oficjalnych meczów z udziałem Wisły oraz Legii jest na tę chwilę nieznacznie korzystniejsza dla ekipy z Warszawy. Klub ze stolicy wygrał 59 z 159 meczów rozegranych w najwyższej klasie rozgrywkowej. Wiślacy triumfowali 58 razy, natomiast w pozostałych 42 meczach padł wynik remisowy. Wisła czeka na zwycięstwo z Legią od 31 marca 2019 roku. Na stadionie przy ulicy Reymonta było wtedy 4:0 dla „Białej Gwiazdy”. W kolejnych czterech ligowych starciach trzy razy lepsza była Legia, a raz zwycięzcy nie było. Wiele wskazuje na to, że w niedzielne popołudnie na trybunach stadionu w Krakowie zasiądzie dopuszczalny komplet, czyli około 26 tysięcy kibiców. Do tej pory Wisła sprzedała już ponad 20 tysięcy biletów. Wszystkie dostępne dla siebie miejsca (1,6 tysiąca) wykupili już także fani z Warszawy. Mamy nadzieję, że kibice obu drużyn obejrzą znakomite spotkanie godne ligowego klasyku, jakim od zawsze są mecze Wisły z Legią. Czy tak rzeczywiście będzie, przekonamy się w najbliższą niedzielę o godzinie 17:30. Relację tekstową z tego spotkania tradycyjnie przeprowadzi serwis Legia.Net.
Przewidywany skład Wisły na spotkanie z Legią: Paweł Kieszek – Konrad Gruszkowski, Michal Frydrych, Maciej Sadlok, Matej Hanousek – Aschraf El Mahdioui, Patryk Plewka – Yaw Yeboah, Michal Skvarka, Mateusz Młyński – Jan Kliment.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.