News: Byli legioniści: Wolski strzela po raz trzeci w sezonie

Z ziemi polskiej to Wolski...

Wojciech Chorąży

Źródło: Newsweek

03.04.2012 13:15

(akt. 04.01.2019 13:08)

Rafał Wolski dzięki bajecznej jak na polskie warunki technice stał się objawieniem Ekstraklasy. Zdobył dla Legii tylko cztery gole, ale takie, że selekcjoner Franciszek Smuda widzi go w kadrze na Euro 2012. Tak o młodym legioniście w najnowszym wydaniu Newsweeka pisze Michał Pol.

Autor w dość obszernym tekście dla tygodnika pisze o Rafale Wolskim w samych superlatywach. Podkreśla, że pomimo młodego wieku jest on dla Legii ogromną podporą i już teraz stanowi o sile klubu z Łazienkowskiej 3. Takie gole padają na Camp Nou w Barcelonie albo na Santiago Bernabeu w Madrycie - pisze Pol o bramce "Wolaka" z meczu przeciwko Lechii Gdańsk - ale w Ekstraklasie nikt dotąd nie grał tak technicznie. Wolski natychmiast staje się sensacją.


Opisując piłkarski rozwój legionisty dziennikarz nie pomija nawet najmłodszych lat. - Małego Rafała nie trzeba było namawiać do treningów. Wracał ze szkoły, godzina odrobienie lekcji, piłka pod pachę i na boisko. A potem mozolnie doskonalił to, co ćwiczyliśmy na treningach: strzały, dryblingi, sztuczki z piłką. Mógł nie spać, żeby tylko jeszcze trochę potrenować. Zawsze był mniejszy od rówieśników i wiedział, że musi nadrabiać techniką - opowiada tata.


Piłkarz szybko zyskał na popularności, jeden z blogerów napisał nawet poemat 13-zgłoskowcem „Natenczas Wolski":

„(...) podbił piłkę angielką, a piłka leciała
Tam, gdzie noga Wolskiego dokładnie zechciała.
Skręcając chyżo w lewo przed obrońcy wzrokiem,
Którym był Chorwat Vućko, łypał tylko okiem.
Próbował coś zaradzić, lecz szybkość Wolskiego
Sprawiła, że nadziei nie było dla niego (...)
I strzelił, przez chwil kilka wszystkim się zdawało
Że Wolski się pogubił, lecz tak się nie stało.
Kierunek, który nadał, był tak doskonały
Że wkrótce eksplodował Legii stadion cały


Agent piłkarza Cezary Kucharski przyznaje, że ma zapytania z różnych stron świata o Wolskiego. Rafałowi marzy się Barcelona. - Każdy chciałby tam grać. To świetny zespół, który ma znakomitych piłkarzy. Myślę jednak, że bym sobie tam poradził - przekonuje. Po golu z Lechią powiedział mi, że imponują mu Xavi i Iniesta, bo udowadniają, że siła to w futbolu nie wszystko. - Mimo mizernych warunków fizycznych potrafią utrzymać się przy piłce i grać bardzo niekonwencjonalnie. Mnie też brakuje wzrostu i kilogramów - powiedział.


Cały tekst można przeczytać w aktualnym wydaniu Newsweek Polska.

Polecamy

Komentarze (29)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.