Zagłębie idealne na przełamanie dla Pekharta?
15.12.2021 13:45
Pekhart miał świetny, życiowy sezon 2020/2021. Był skuteczny, nieustępliwy w polu karnym, piłkarze zespołów przeciwnych mieli sporo problemów, aby wygrać z nim pojedynek, a bramkarze często przepuszczali jego strzały. Rosły snajper zakończył poprzednie rozgrywki ligowe z 22 bramkami na koncie i koroną króla strzelców. Stał się wówczas jednym z czołowych piłkarzy ekstraklasy, znacząco przyczynił się do zdobycia przez stołeczny klub mistrzostwa Polski i znalazł się w kadrze Czech na Euro 2020.
– Czy mam za sobą sezon życia? Zdecydowanie tak. Nawet pod względem statystyk. Strzeliłem w sumie 24 gole, z czego 22 w polskiej lidze. Do tej pory zdobyłem maksymalnie 19 bramek w ciągu sezonu, co udało mi się przed laty w czeskiej lidze. Udany rok potęguje fakt, że Legia i ja sięgnęliśmy po tytuł mistrzowski, a także nagrody indywidualne. Myślę, że trudno będzie to powtórzyć – przyznawał Pekhart. I miał rację…
W oczekiwaniu na przełamanie
Obecne rozgrywki zdecydowanie nie układają się po jego myśli. Jak na razie strzelił tylko trzy gole: przeciwko Bodo/Glimt (2:0), Warcie Poznań (2:0) i Lechii Gdańsk (1:3). Na kolejną bramkę czeka od … 3 października, a więc od 2,5 miesiąca. – Jest pomysł na to, aby Pekhart się przełamał? Tomek ma sytuacje, zwłaszcza we Wrocławiu pojawiły się klasyczne dla niego okazje, czyli piłka na głowie. Wcześniej, to wszystko kończyło się bramkami, z trudniejszych sytuacji. Takie jest życie napastnika – czasami wszystko wychodzi, czasami trzeba trochę poczekać. Na pewno nie jest to dla niego miłe, bo w każdym spotkaniu strzelał gole, teraz ma z tym problem. Nie gra w każdym meczu, konkurencja jest duża. Na pewno będziemy na niego czekać, wierzymy w niego. Wcześniej dużo nam pomógł, jeszcze dużo nam pomoże w tym sezonie. Robimy wszystko, aby czuł się w zespole jak najbardziej komfortowo, ale musi mieć świadomość, że inni też chcą grać – mówił we wrześniu ówczesny trener stołecznego klubu, Czesław Michniewicz.
Czechowi na pewno nie pomogły problemy zdrowotne. W sierpniu doznał niewielkiego skręcenia stawu skokowego, przez co ominął m.in. pierwszy mecz z byłym klubem, Slavią Praga. Natomiast w październiku przeszedł operację nosa, z tego względu nie wystąpił w pięciu spotkaniach z rzędu. Gdy jednak grał, to miał sytuacje, lecz brakowało mu skuteczności. – Można powiedzieć, że Tomek już strzelił gola, tylko – niestety dla niego – w jednej akcji były dwa spalone. Emreli jest typem szybkościowca, silnego zawodnika. Pekhart gra z kolei więcej w powietrzu i jest, przede wszystkim, w polu karnym – to typowa dziewiątka, która potrafi strzelać gole. Dużo rozmawiam z Tomkiem na ten temat, bo uważam, że piłkarz, który w poprzednim sezonie zdobył ponad 20 bramek, nie zapomniał, jak się strzela. Po prostu, piłki też nie zawsze są do niego adresowane w sposób taki, jaki by sobie życzył. Wbieganie w sektory, gdzie chcemy, aby dostawał futbolówkę, także nie jest w dobrym momencie. To rzeczy, które będzie pewnie doskonalił jeszcze w treningu – opowiadał były już szkoleniowiec Legii, Marek Gołębiewski.
Zagłębie lekiem na nieskuteczność?
Przed "Wojskowymi" i Pekhartem dobra okazja na przełamanie. Teraz stołeczny zespół zmierzy się u siebie z Zagłębiem Lubin w zaległym meczu 3. kolejki PKO Ekstraklasy. Mistrz Polski, po powrocie trenera Aleksandara Vukovicia, będzie chciał w końcu wrócić do wygrywania. Z kolei czeski napastnik będzie polował na gola przeciwko rywalowi, z którym i on, i Legia ma świetne wspomnienia z poprzedniego sezonu. W tamtych rozgrywkach warszawiacy dwukrotnie wygrali z lubinianami – 2:1 u siebie i 4:0 na wyjeździe. Wszystkie sześć goli w tych spotkaniach strzelił … Pekhart. To sprawiło, że jest aktualnie drugim najlepszym strzelcem przeciwko "Miedziowym", w historii klubu.
Szczególny okazał się dla niego zwłaszcza ten drugi występ, w którym zdobył cztery bramki. W grze o stawkę dokonał takiego wyczynu po raz pierwszy. Na pamiątkę zabrał piłkę do domu, spełniając jednocześnie obietnicę, którą złożył córce na początku poprzedniego sezonu.
Mecz pomiędzy Legią a Zagłębiem odbędzie się w środę, 15 grudnia, o godz. 20:30. Relacja na Legia.Net.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.