Domyślne zdjęcie Legia.Net

Zagłębie Lubin – najbliższy rywal Legii

Robert Balewski

Źródło: Legia.Net

25.05.2007 21:37

(akt. 23.12.2018 03:29)

Na ostatnie spotkanie ligowego sezonu na Łazienkowską przyjeżdża Zagłębie Lubin – być może przyszły mistrz Polski. To właśnie to spotkanie może rozstrzygnąć o losach mistrzowskiej korony – jeśli lubinianie mecz wygrają, będą świętować jeden z największych sukcesów w historii klubu. Bez wątpienia faworytem tego meczu, zarówno ze względu na stawkę meczu, jak i przepaść punktową między obydwoma zespołami są właśnie lubinianie. Jak prezentuje się potencjalny mistrz naszego kraju?
Taktyka Trener Czesław Michniewicz preferuje ustawienie 4-5-1 w bardzo ofensywnym wydaniu. Aktywna gra w ofensywie bocznych obrońców i tylko jeden defensywny pomocnik w środku pola, który też zresztą bynajmniej nie ogranicza się tylko do rozbijania ataków rywali, to z pewnością najbardziej ofensywne ustawienie w polskiej lidze. Zagłębie strzela bardzo dużo bramek, ale też – zwłaszcza ostatnio – sporo ich traci. Wierząc w potencjał ofensywny swojej drużyny Michniewicz świadomie podejmuje ryzyko, licząc się nawet z utratą bramek, bo ma pełne przekonanie, że Zagłębie jest w stanie zawsze strzelić ich więcej od rywala. Bramkarz Niespodziewanie Mariusza Liberdę wyparł z pierwszej jedenastki Michal Vaclavik i wybór ten okazał się słuszny. Czech jest bardzo solidnym golkiperem, niezbyt może wysokim i sprawnym, ale bardzo dobrym pod względem wyszkolenia bramkarskiego. Prezentuje się poprawnie we wszystkich elementach gry, zawsze skoncentrowany, nie popełnia głupich błędów. Brakuje mu jednak błysku, o ile można być pewnym, że nie wpuści żadnego farfocla, to z reguły też to co powinien wpuścić, to wpuszcza. Najsłabsza jego strona to komunikacja z obrońcami. Obrona Obrona to zdecydowanie najsłabsza formacja zespołu. Prawdopodobnie na środku znów trener Michniewicz ustawi Michała Stasiaka wraz z Vidasem Alunderisem. Obaj nie należą do wirtuozów piłki opierając się głównie na sile fizycznej i ustawianiu się oraz grze w powietrzu. Dobrze radzą sobie ze statycznie rozgrywającym akcje rywalem, jednak przy szybkiej wymianie piłki i prostopadłym podaniu często się gubią, a bardzo słaba szybkość i zwrotność na pewno nie pomaga im w powstrzymywaniu szybkich akcji rywala. Mizerne wyszkolenie technicznie powoduje też, że przyciśnięci stoperzy Zagłębia potrafią się kompletnie pogubić, nie biorą też udziału w akcjach ofensywnych czy rozegraniu piłki. Nieco dziwi, że w tej sytuacji na lewą stronę został przesunięty jeden z najlepszych środkowych obrońców polskiej ligi – Kolumbijczyk Manuel Arboleda. Niezwykle silny, sprawny, twardo grający i agresywny, dobrze wyszkolony technicznie, jest swego rodzaju fenomenem na polskich boiskach. Z pewnością to właśnie jego technika użytkowa i szybkość skłoniły trenera Michniewicza do przesunięcia go na bok w celu zwiększenia walorów ofensywnych zespołu, na pewno jednak przyczynia się to też do utraty większej liczby bramek przez lubinian. Niewątpliwymi atutami Arboledy są też skoczność i gra w powietrzu – jest to więc stoper kompletny, ale jako boczny obrońca radzi sobie nieco gorzej, zwłaszcza w ataku. W odróżnieniu od Kolumbijczyka wręcz stworzony do gry ofensywnej jest Grzegorz Bartczak, przyzwoity pod względem techniki i szybkości, dużo chętniej włączający się w akcje swojej drużyny. Jest bardzo ambitny i waleczny, i choć zapędza się czasem zbytnio do przodu, z reguły zdąża z powrotem na swoją pozycję przy kontrataku rywala. O ile więc środek obrony Zagłębia prezentuje się dość kiepsko, to boczni należą do wyróżniających się graczy w polskiej lidze, a Arboleda to prawdziwa gwiazda Ekstraklasy. Pomoc Zagłębie ma z pewnością najsilniejszą drugą linię w Polsce. Niewątpliwie ogromnym problemem trenera Michniewicza będzie brak doświadczonego Andrzeja Szczypkowskiego, jednak można spodziewać się, że przynajmniej częściowo zastąpi go Mateusz Bartczak. Jest to waleczny zawodnik, dość poprawnie radzący sobie w destrukcji, ale z pewnością brakuje mu umiejętności czytania gry, przez co znacznie gorzej niż Szczypkowski wyczuwa intencje rozgrywających rywala. Mateusz Bartczak nie grzeszy też wyszkoleniem technicznym, przeglądem pola i kreatywnością, więc pożytek w ataku z niego jest raczej niewielki. Za kreowanie gry odpowiada natomiast dwóch ofensywnych środkowych pomocników - Maciej Iwański i Rui Miguel. Pierwszy z nich to mózg Zagłębia – ma doskonały przegląd pola, świetnie podaje i rozgrywa, jest mistrzem asyst, potrafi też mocno huknąć z prawej nogi z dystansu. Umie rozgrywać piłkę na jeden kontakt, jest dobrze wyszkolony technicznie i bardzo dynamiczny, a jednym z wielu jego atutów jest umiejętność gry kontaktowej, bardzo rzadka u ofensywnych pomocników polskiej ligi. Waleczny i ambitny, udziela się też w destrukcji, w odróżnieniu od Rui Miguela. Portugalczyk jest znakomicie wyszkolony technicznie i bardzo zwinny, ma dobry przegląd pola i umie celnie podać piłkę lub rozegrać ją z klepki. Od Iwańskiego różni się jednak tym, że broni bardzo słabo, a przy kontakcie z rywalem przewraca się niezwykle łatwo, jednak przy ultraofensywnej, szybkiej i kombinacyjnej grze lubinian nie ma to aż tak dużego znaczenia. Równie mocne jak środek pola są skrzydła – na prawej stronie gra bowiem Wojciech Łobodziński, bardzo sprawny i dość szybki, a także dobrze skoordynowany ruchowo mimo wysokiego wzrostu. Jest dobrze wyszkolony technicznie, umie minąć rywala w pojedynku indywidualnym, rozegrać piłkę na jeden kontakt, celnie i mocno dośrodkować, a także groźnie uderzyć na bramkę. Ambitny, w obronie spisuje się co najmniej poprawnie. Na lewej flance furorę robi ostatnio Marcin Pietroń, piłkarz pod względem technicznym i szybkościowym przyzwoity, mający zmysł do gry kombinacyjnej. Wykazuje się dużą przytomnością w polu karnym, umie wyjść na wolne pole bądź obsłużyć partnera precyzyjnym podaniem. Broni raczej słabo, nie radzi sobie też przy walce bark w bark. Może grać również w środku pola zamiast Miguela i wtedy na lewej stronie zagra Robert Kolendowicz, gracz o niezwykłej szybkości i zwinności oraz niezłej technice i dośrodkowaniu. Umie dobrze wyjść na dobre pole i wtedy jest niemal nie do zatrzymania, jednak przy krótkim kryciu i twardej walce były gracz ŁKS-u przestaje istnieć na boisku i przewraca się przy każdym agresywniejszym ataku. O jakiejkolwiek przydatności w defensywie Kolendowicza nie słyszeli chyba nawet kibice w Lubinie. Widać więc wyraźnie wybitnie ofensywny charakter drugiej linii Zagłębia, a tak dużej ilości kreatywnych piłkarzy może pozazdrościć lubinianom każdy klub w Polsce. Znacznie gorzej prezentuje się ta formacja w grze defensywnej, zwłaszcza gdy na boisku brakuje Szczypkowskiego. Atak Brak Michała Chałbińskiego to niewątpliwy problem trenera Michniewicza. Co prawda Łukasz Piszczek prezentuje się jako napastnik niewiele gorzej niż jako lewoskrzydłowy, ale tylko przy szybkim rozegraniu piłki po ziemi. Piszczek jest dobrze wyszkolony technicznie, szybki, kreatywny, umie rozegrać piłkę na jeden kontakt i wyjść na wolne pole, prezentuje też dobrą skuteczność pod bramką. Ma też jednak wady – słabo gra tyłem do bramki, łatwo go przewrócić, kiepsko też gra głową, co ogranicza nieco lubinian przy rozgrywaniu ataku – nie radzi sobie bowiem w walce powietrznej, nie umie też zastawić piłki tyłem do bramki i odegrać jej do wchodzącego pomocnika. Jeszcze większym problemem jest brak dla niego wartościowego zmiennika, bo ani bardzo przeciętny Dawid Banaczek, ani niedoświadczony Szymon Pawłowski nie stanowią wielkiego zagrożenia dla bramki rywala. Defensywa Gra defensywna to największy mankament lubinian. Zagłębie atakuje bowiem dużą ilością piłkarzy i często przy kontrataku rywala tylko defensywny pomocnik i obrońcy mogą utrudniać rywalowi rozegranie szybkiego ataku. Co ciekawe, znacznie łatwiej rozmontować obronę lubinian środkiem niż skrzydłami – szczególny problem dla powolnych i mało zwrotnych stoperów stanowi szybkie rozegranie piłki na jeden kontakt w okolicy pola karnego oraz prostopadłe podanie przez środek na wolne pole. Na skrzydłach znajdują się znacznie lepsi defensorzy, a dodatkowo górne dośrodkowania są zazwyczaj łatwo wybijane przez wysokich obrońców. Stałe fragmenty gry w obronie są dobrze poukładane, choć komunikacja bramkarza z obrońcami nie zawsze jest na najwyższym poziomie. Ofensywa Zagłębie to najlepiej atakująca drużyna w Polsce, a możliwości lubinian pod tym względem, jak na polską ligę, są niemal nieograniczone. Grają i atak szybki i pozycyjny, piłkarze drugiej linii i napastnik są bardzo ruchliwi, często zmieniają pozycję i chętnie wychodzą do piłki. Ulubiona gra Zagłębia to seria krótkich, szybkich podań na jeden lub dwa kontakty w środku pola, zakończona wyjściem piłkarza na wolne pole i strzałem. Nie próżnują również skrzydłowi, którzy mogą zarówno dośrodkować po rajdzie wzdłuż linii, jak i zejść z akcją do środka. Większość piłkarzy obdarzona jest dobrym uderzeniem i nieustannie zagraża strzałem z dystansu, w czym wyróżniają się przede wszystkim Łobodziński i Iwański. Przy stałych fragmentach gry trójka dobrze grających głową obrońców stwarza duże zagrożenie pod bramką, a rzuty wolne bite przez Iwańskiego są z reguły bardzo niebezpieczne. Przyglądając się wszystkim atutom Zagłębia, należy zadać sobie pytanie, czy ta drużyna jest w stanie wygrać na Łazienkowskiej i zdobyć mistrzostwo Polski? Jeszcze kilka tygodni temu odpowiedź na to pytanie byłaby oczywista, jednak ostatnio lubinianie jakby nieco spuścili z tonu. Choć w ofensywie nadal są znakomici, to gra defensywna uległa wyraźnemu pogorszeniu. Czy zespół, który w trzech ostatnich spotkaniach z bardzo słabymi przeciwnikami tracił po dwie bramki w meczu może zostać mistrzem Polski? Może na pewno, choć będzie to dla lubinian zadanie bardzo trudne. Legioniści z pewnością będą robić wszystko, by podopieczni Czesława Michniewicza nie świętowali zdobycia tytułu na Łazienkowskiej, i choć to Zagłębie jest faworytem tego meczu, to „wojskowi” konsekwentną, aktywną, twardą i agresywną grą są w stanie wybić „miedziowym” tytuł z głowy.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.