Zbigniew Boniek

Zbigniew Boniek: Jeśli nie wystartujemy 27 maja, to nie wiemy kiedy

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Przegląd Sportowy, przegladsportowy.pl

06.05.2020 16:45

(akt. 06.05.2020 16:50)

- Czy mam poczucie, że kluby ekstraklasy są przygotowane do powrotu? Nie wiem, jak funkcjonuje każdy z osobna, ale patrząc na to, co się dzieje, widzę, że piłkarze mogą grać, zarabiając o 50 procent mniej. A jaki kto ma u siebie w domu porządek, to nie wiem - mówi w rozmowie z Przeglądem Sportowym Zbigniew Boniek, Prezes PZPN.

Kluby szykują się do wznowienia rozgrywek i 27 maja mają zostać rozegrane ćwierćfinały Pucharu Polski Stal Mielec – Lech oraz Miedź – Legia. A zaraz potem wraca ekstraklasa.

- Wreszcie coś się ruszyło, ale sytuacja jest dynamiczna i wciąż nie do końca wyjaśniona. Pandemia się nie skończyła, ale mamy plan i zobaczymy, czy kluby są dobrze zorganizowane i czy zastosują się do wytycznych. Badania trwają, niektórzy mają przeciwciała, ale to niewielki procent. Pewnie przeszli koronawirusa, tylko o tym nie wiedzieli. W razie czego wykonamy dodatkowe badania, a to nie jest wielki problem. Chory piłkarz przejdzie normalną kwarantannę. Pamiętajmy, że cały czas mówimy o ludziach, którzy świetnie się czują. Więcej w tej kwestii powiedzą lekarze. Jeśli jednak nie wystartujemy 27 maja, to nie wiemy kiedy. To wielka szansa dla klubów szczebla centralnego i polskiej piłki. Zobaczymy, co z tego wyniknie. Na razie zrobiliśmy wszystko, by się udało – przygotowaliśmy protokół i tego się trzymajmy. Życie pokaże, jak wszystko się ułoży.

Protokół protokołem, a piłkarze Arki wznowili zajęcia w kilkunastoosobowych grupach już w ubiegłym tygodniu. Opisał to portal weszlo.com.

- Jesteśmy mistrzami w oszukiwaniu, wymyślaniu, kombinowaniu. Mówimy o solidarności i wspólnocie, a potem każdy robi, co mu się podoba. Po ośmiu latach na stanowisku prezesa PZPN przyzwyczaiłem się do takich zachowań. Zwykle najgłośniej płaczą ci najbardziej nieuczciwi. Arka popełniła błąd, którym powinna zająć się Ekstraklasa. Są odpowiednie zapisy w regulaminie. Na razie PZPN i Ekstraklasa doprowadziły do sytuacji, w której kluby mogą wrócić do normalnego życia i grania. Wszystkie powinny to wykorzystać, postawić jako priorytet numer jeden. Jak nie zaczną grać pod koniec maja, to nie wiem kiedy. Czasem czytam w wywiadach, że zawodnicy mówią o sobie „prawdziwi mężczyźni”, „gladiatorzy” itd. No to mają okazję to udowodnić. Piłkarze, jako kategoria społeczna, nie są szczególnie zagrożeni wirusem. Słyszał pan, by jakiś futbolista miał wielki problem z powodu koronawirusa?

Chorowali, ale zdrowieli.

- Właśnie. Nikt nie wylądował w szpitalu pod respiratorem. Piłkarze to uprzywilejowana grupa społeczna, ktoś kaszlnie i od razu jest badany. Nawet teraz, kiedy wracają do aktywności, są badani – jeśli pojawią się wątpliwości, wykonany zostanie kolejny test. Niech to ich gladiatorstwo nie będzie tylko na tatuażach, niech Rambo wyjdzie z piłkarzy w życiu. Mają obok siebie grupę medyczną, która jest po to, by ich jak najlepiej zabezpieczyć, bo nikt nie chce podejmować najmniejszego ryzyka. Niech pokażą, że są piłkarzami i gladiatorami, a nie że są mocni tylko w dyskusji. Ale też jako prezes PZPN jestem pierwszy, by tam, gdzie nie ma stuprocentowej możliwości zabezpieczenia sportowców, nie można było grać w piłkę. Mówiąc wprost: nie ma podstaw, by wznawiać rozgrywki w niższych klasach rozgrywkowych, nawet gdyby kluby chciały grać. Decyzja zapadnie w następnym tygodniu. Rozumiem, że może i wszyscy by chcieli, ale skoro nie ma warunków, to bez sensu jest porywać się z motyką na słońce. Najciekawsze, że ci, którzy mają możliwość zabezpieczenia się, często płaczą, a ci, którzy ich nie mają, chcą grać. PZPN może podpowiedzieć rozwiązania wojewódzkim związkom, prowadzącym rozgrywki na swoim terenie. Na dziś tego problemu w ogóle nie ma, bo na niższym szczeblu nie przywrócono pozwolenia na granie w piłkę. To decyzja rządu.

Czy jeśli sezon zostanie dokończony, Canal+ wypłaci klubom pełną pulę?

Jeśli rozegramy 37 kolejek, Canal+ będzie musiał wypłacić całą kwotę i nikomu nie zrobi tym łaski. Nigdzie nie jest napisane, że jeśli liga została przerwana na kilka tygodni albo spotkania są rozgrywane bez kibiców, to właściciel praw telewizyjnych ma płacić mniej. Nie bardzo rozumiem te wątpliwości. Dla mnie problem dotyczący kwestii finansowych z tytułu praw telewizyjnych wygląda na rozmowę o niczym.

Całość można przeczytać tutaj.

Polecamy

Komentarze (30)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.