Zbyt duże wynagrodzenia w lidze polskiej
08.05.2010 13:43
Polska ekstraklasa potwierdza światowy trend - jej wartość rośnie rocznie o około 10 procent, czyli więcej niż wzrasta PKB. Biorąc jednak pod uwagę proporcje tego wzrostu w najbogatszych krajach nie jest to, zdaniem ekspertów, współczynnik zadowalający i przy odpowiednim wykorzystaniu mechanizmów rynkowych mógłby wynosić nawet pięć razy więcej. - Buduje się nowe stadiony, ale one nie są produktem jako takim. Jeśli nie będzie piłki na wysokim poziomie, to nie zwiększą one wartości drużyn. Co więcej - bez rozwijania czterech głównych dźwigni wzrostu polski futbol będzie odcięty od kapitału. W Polsce skończył się czas działaczy piłkarskich, a nastał czas menedżerów. Gdy pojawi się profesjonalne zarządzanie - pojawią się inwestorzy - podkreślił Bochenek.
Eksperci widzą kilka problemów, z którymi muszą się uporać polskie drużyny. Zbyt niskie dochody z transmisji TV wynikają z zapóźnień w tworzeniu telewizji cyfrowej i niskiej frekwencji na stadionach. Problemem jest również ryzyko skupienia uwagi na krótkoterminowych zyskach (np. wyprzedaż składu po udanym sezonie) oraz brak profesjonalnej kadry menedżerskiej.
Największą bolączką polskiej ligi jest jednak zbyt wysoki poziom wynagrodzeń piłkarzy i trenerów w stosunku do wyników sportowych. Wskaźnik wynagrodzenia-przychody uważany jest za bezpieczny, jeśli nie przekracza 60 procent. Wtedy pozwala na trwałe budowanie wartości klubu. W Polsce wynosi on średnio 72 procent. W 2008 roku zaledwie cztery zespoły (GKS Bełchatów, Cracovia Kraków, Jagiellonia Białystok i Korona Kielce) zachowały bezpieczną relację. W tym samym roku w kilku klubach współczynnik ten przekraczał 120 procent - w tym w Legii Warszawa, Widzewie Łódź i Górniku Zabrze
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.