Domyślne zdjęcie Legia.Net

Zgrywus numer jeden

Adam Dawidziuk

Źródło:

11.03.2005 04:05

(akt. 29.12.2018 11:11)

<b>Marek Jóźwiak</b> otarł się ostatnio o śmierć, ale to go nie zmieniło. Nadal jest czołowym żartownisiem polskiej ekstraklasy. Przez siedemnaście lat gry popisywał się nie tylko udanymi interwencjami, ale także nieprzeciętnym poczuciem humoru. - - Bóg czuwał nade mną. A humor dopisuje, bo taki już jestem. Nie tylko byłem pewien, że przetrwam kryzys, ale uważam, że dożyję co najmniej osiemdziesiątki - mówi popularny "Beret".
- Dzięki temu mam szansę, że doczekam nowego stadionu Legii (śmiech). - Zobaczymy pana na boisku w tym sezonie? - W czerwcu kończy mi się kontrakt z Legią, więc muszę się śpieszyć do gry. Trenuję indywidualnie, a wyniki badań są pocieszające. Pod koniec marca jeszcze jedna seria testów i - mam nadzieję - w kwietniu melduję się na boisku. - Koledzy z Legii wciąż muszą się obawiać pańskich słynnych żartów? - Nie znają dnia ani godziny (śmiech). - Najlepszy dowcip? - Kiedyś nieźle "wkręciliśmy" Piotrka Mosóra. Zakleiliśmy mu na koszulce plastrem literę "C" w napisie Canal Plus i wiadomo co wyszło. Dobry numer zrobiliśmy też we Francji, gdy grałem w Guinguamp. Dyrektor klubu miał taki ładny czarny płaszcz i któregoś dnia wybierał się na poważne negocjacje. Nakleiliśmy mu na plecach białą taśmą wielki biały krzyż i wyglądał jak Krzyżak. Nie zauważył tego i wpadł do ekskluzywnej restauracji z tym krzyżem na plecach. Chyba tego dnia nic nie załatwił (śmiech). - A pana nikt nigdy nie wkręcił? - Raz dałem się "zrobić", choć nie wiem, kto za tym stał. Lata temu żona spodziewała się dziecka. Któregoś dnia na Legię przyszedł telegram, żebym jechał do domu, bo mam syna. Zwolniłem się z klubu, kupiłem kwiaty i pojechałem się cieszyć. Wchodzę do domu, żona gotuje obiad, a brzuch dalej duży. Ktoś zrobił sobie ze mnie jaja. Dziecko urodziło się później. - Dzisiaj Legia gra z Pogonią. Jak będzie? - Dobrze! Nie jesteśmy na straconej pozycji w walce o mistrza. Mamy 8 punktów straty do Wisły, ale tak naprawdę to 5, bo z Wisłą gramy u siebie i na pewno wygramy. Do końca ligi będziemy ich gonić!

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.