News: Leśnodorski i Żewłakow gościli w "Cafe Futbol"

Zimowe okienko transferowe już za nami

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

01.03.2014 14:35

(akt. 04.01.2019 12:34)

Zimowe okienko transferowe już za nami. Legia pozyskała trzech piłkarzy – Guilherme przyszedł na wypożyczenie, ale z opcją pierwokupu. Zaś definitywnie wykupieni zostali Orlando Sa i Ondrej Duda. Były też i straty – z klubem pożegnali się Dominik Furman – odszedł do Tuluzy i Jakub Wawrzyniak – przeszedł do Amkaru Perm. Na „Furmim” Legia zarobił 2,7 mln. euro, zaś na „Rumianym” około 100 tys. euro. Z klubem rozstali się również Marijan Antolović i Marko Suler – z tymi graczami klub rozwiązał umowy za porozumieniem stron. Wypożyczeni zostali ci, którzy nie mieli większych szans na grę – Patryk Mikita, Przemysław Mizgała i Aleksander Jagiełło.

Na oceny jeszcze za wcześnie, ale wydaje się, że po raz pierwszy za wszystkimi zakupami szła jakość. Najwięcej znaków zapytania było przy Brazylijczyku Guilherme. Przez poprzedni rok grywał tylko w rezerwach Sportingu Braga, tam słynął z nadmiernej agresji, za co często był karany przez sędziów. Ale już podczas zgrupowań było widać, że Legia będzie miała z tego chłopaka pożytek. Szybki, wybiegany, z bardzo dobrą lewą nogą, precyzyjnym uderzeniem z dystansu i charakterem walczaka. - Mogę ciepło wypowiedzieć się o Guilherme. Fajnie, że dołączył do nas ktoś taki. Dużo rozmawiamy byśmy lepiej się rozumieli na boisku.  Chłopak potrafi grać w piłkę, przypomina mi trochę Jorge Salinasa. Do tego ma twardy charakter na boisku, nie pęka. Będziemy grać razem i robić wiele zamieszania, szkoda tylko tego urazu – mówi nam Miroslav Radović. - Dobrą robotę zrobił tutaj agent zawodnika Marcelo Robalinho. To w dużej mierze dzięki niemu dogadaliśmy się tak szybko - nie ukrywa dyrektor d.s. transferów Michał Żewłakow.


Drugim piłkarzem, który przyszedł do naszego klubu tej zimy był Orlando Sa. - To zawodnik, który został przez nas wyselekcjonowany. Naszym zdaniem idealnie pasuje do Legii. Orlando jest w dobrym wieku, ma 25 lat. Ma aspiracje do gry w reprezentacji Portugalii. Tak naprawdę na obóz do Turcji pojechaliśmy tylko po to, aby obejrzeć sparing z Tomem Tomsk, a następnego dnia ruszyć na Cypr, by sfinalizować transfer Orlando. Trener miał jednak pewne wątpliwości, pojawiły się inne kandydatury, a to spowodowało pewne opóźnienie, jeśli chodzi o tę przeprowadzkę. Jego poprzedni klub, AEL Limassol, nie chciał go do nas puścić. Był nawet moment, gdy powoli traciłem nadzieję. Ale upór samego piłkarza i nasza konsekwencja sprawiły, że jest tutaj z nami – skomentował sprowadzenie Portugalczyka „Żewłak”. Zawodnik kosztował około 450 tys. euro.


Rzutem na taśmę, kilka godzin przed zamknięciem okienka transferowego, kontrakt z Legia podpisał jeszcze Ondrej Duda. - Ondrej jest niezwykłym piłkarzem, który jesienią prezentował naprawdę dobrą dyspozycję - grał dobrze zarówno w klubie, jak i w reprezentacji. Duda jest kreatywnym zawodnikiem, który potrafi zdobywać bramki oraz stwarzać sytuacje kolegom. Na pewno w 19-latku drzemią jeszcze spore pokłady talentu do wykorzystania, ma też kilka elementów piłkarskiego rzemiosła do poprawy, ale naprawdę - to może być gracz klasy europejskiej – mówi o Dudzie trener kadry U-21 Ivan Galad. Ostatnio Słowacki Związek Piłki Nożnej uznał, że Duda był jednym z trzech najlepszych młodych zawodników na Słowacji w 2013 roku i nominował zawodnika do nagrody dla najlepszego gracza do lat 21. Legioniści zapłacili za wykup gracza około 300 tys. euro.


W sumie na transfery Legia wydała około 800 tys. euro, a na samej sprzedaży zarobiła około 2,8 mln. euro. - Furman dostał dobrą ofertę z Tuluzy, klub też mógł skorzystać finansowo. Mamy Ivicę Vrdoljaka, Helio Pinto, Tomka Jodłowca czy Daniela Łukasika, jest też Michał Kopczyński, który potrzebuje jeszcze trochę czasu. Klub, ani tym bardziej ja, nie mogliśmy blokować takiego transferu, to nie byłoby dobre dla żadnej ze stron – ocenił transfer pomocnik Legii trener Henning Berg.


Z kolei Jakubowi Wawrzyniakowi wygasał kontrakt z klubem, a w dodatku stracił miejsce w składzie. - Trener od początku postawił na grupę zawodników, których widzi w składzie. I raczej się tego trzymał, bo jedynie na 1-2 pozycjach doszło do zmian. To też spowodowało zapalenie się u mnie czerwonej lampki: Wawrzyn, pakuj manatki, wyjeżdżamy stąd. Tym bardziej, że trafiła się okazja – opowiadał sam „Wawrzyn”.


Wypożyczeni zostali młodzi Mateusz Cichocki, Aleksander Jagiełło i Patryk Mikita. - Uznaliśmy, że potrzebują złapać doświadczenie, a u nas konkurencja jest ogromna. Nie łapaliby się do składu, a w takich warunkach nie podnosiliby swoich umiejętności. Lepiej więc gdy poszli gdzieś, gdzie maja szansę grać – komentuje trener Berg.

Polecamy

Komentarze (41)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.