Domyślne zdjęcie Legia.Net

Zjawiński i Rosłoń - Zasłużona wygrana!

Marcin Szymczyk

Źródło:

12.03.2005 00:26

(akt. 29.12.2018 10:55)

Tuż po spotkaniu z szatni wyszedł uśmiechnięty <b>Dariusz Zjawiński</b> wraz z <b>Marcinem Rosłoniem</b>. Ten drugi sprawiał wrażenie jakby opiekuna "Zjawy" i medialnego mentora, który pilnuje by młody nie powiedział nic nieodpowiedzialnego. – Ciężko się gra w takich warunkach, piłka nabiera poślizgu, trudno ją opanować i trudno wyprowadzić szybki kontratak. Najważniejsze, że poradziliśmy sobie w tych warunkach i wygraliśmy – powiedział napastnik Legii Dariusz Zjawiński.
- W pierwszej połowie gra była wyrównana, w drugiej Legia zmiażdżyła Pogoń.Marcin Rosłoń – Dokładnie. Dobre określenie zmiażdżyła, bo narzuciła swój styl gry. W pierwszej połowie gra była trudna, wszyscy starali się przyzwyczaić do panujących warunków. Pogoni to wyszło lepiej, kilka piłek prostopadłych przy kontratakach nas zaskoczyło. W drugiej części meczu gra już wyglądała zupełnie inaczej. Okazało się że ułożenie i uspokojenie gry w środku pola, przesunięcie tej gry na ich stronę boiska okazało się najlepszym rozwiązaniem. Pogoń sobie już nie pograła. Jedną sytuacje sprokurowaliśmy sami, a poza tym rewelacyjnie w drugiej odsłonie. - Dostajesz jak na razie regularnie szansę na grę i pokazanie się w pierwszej lidze. Jesteś zadowolony?Dariusz Zjawiński – Tak. Oby tak dalej szło. Myślę że dobrze się dzieje że trener Jacek Zieliński daje pograć młodym. Dzięki temu mogę się ogrywać i nabierać doświadczenia. Granie u boku takich piłkarzy jak Marek Saganowski czy Bartek Karwan to naprawdę dla mnie wielka sprawa. - Jesteś zmiennikiem Piotra Włodarczyka. Tak już zostanie do końca sezonu czy też planujesz wygryźć starszego kolegę?Dariusz Zjawiński – Wiadomo że chciałbym grać, ale czy to będzie za Piotrka czy za kogoś innego, albo czy w ogóle zagram w pierwszym składzie to już sprawa trenera i jego trzeba o to zapytać. - We wtorek mecz z Górnikiem. Jest szansa na to by się odbył?Marcin Rosłoń – Z tego co wiemy, to wszystko wskazuje na to, że się nie odbędzie. Są to oczywiście informacje nieoficjalne, na których potwierdzenie trzeba poczekać pewnie do poniedziałku. Jednak chyba nie miałoby to wielkiego sensu, skoro nasze podgrzewane boisko wyglądało dziś tak przeciętnie. Tam w Zabrzu pewnie byłoby tragicznie. - 3:0 to znakomity prognostyk. W meczu z Amiką po prostu nie wypada nie wygrać.Marcin Rosłoń – Tutaj nie ma innych rozwiązań, zawsze trzeba wygrać i ewentualnie potem dopiero patrzeć na to jak spisze się Wisła. - W Krakowie awansem zostanie rozegrany mecz z Katowicami. Czy Wisła popłynie z GKSem?Marcin Rosłoń – (śmiech) No raczej to GKS popłynie z Wisłą.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.