Znalezione na blogach: Sa jak Solskjaer? To nie przejdzie
06.12.2014 17:41
W Zabrzu zawodnik po raz kolejny wysłał jasny przekaz – nie podoba mi się moja rola w zespole. Jest sfrustrowany, bo wykonuje swoje obowiązki wzorowo, a trener Henning Berg traktuje go tylko jako cenne uzupełnienie składu. Zastanawiałem się nad „problemem Sa” i tak naprawdę… nie ma idealnego rozwiązania. Wspominałem, że ekstraklasa potrzebuje zawodników ponadprzeciętnych. Czy Ondrej Duda i Miroslav Radović takimi nie są? To oni blokują Orlando miejsce w składzie i trudno się dziwić Bergowi, że traktuje ten duet jako podstawowy. Norweg jest uczniem sir Alexa Fergusona, który nigdy nie stawiał poszczególnych piłkarzy ponad dobro zespołu. Potrafił się pozbywać zawodników w momencie zupełnie niespodziewanym dla kibiców. Po czasie okazywało się, że miał rację. Sa zarzuca się niewielkie zaangażowanie w trakcie treningów, co dla przyzwyczajonego do ciężkiej pracy Norwega ma być nie do przyjęcia. Ostatnio większość zajęć jest zamykanych dla dziennikarzy, więc ciężko mi to ocenić, ale rozmawiałem z Orlando kilka razy i zapewniał, że w żadnym wypadku nie odpuszcza. Powtórzę jeszcze raz – swoją grą się broni, a to najważniejsze.
„I jak my go tu zatrzymamy?;)” – napisał na Twitterze prezes Bogusław Leśnodorski. W klubie zdają sobie sprawę, że udało im się wypatrzyć znakomitego napastnika (brawa dla Michała Żewłakowa). Kibice Legii doskonale pamiętają wieloletnie poszukiwania snajpera na odpowiednim poziomie, zazwyczaj zakończone niepowodzeniem („Po co nam Lewandowski…”). Teraz, kiedy w końcu trafił się ktoś wartościowy, jego sytuacja w zespole jest nie do pozazdroszczenia.
Odpisałem prezesowi, trochę żartobliwie, że najprościej byłoby sprzedać Ondreja Dudę, co wielu uznało za kompletny absurd. Z czasem zacząłem się zastanawiać – czy aby na pewno? Wiadomo, że prędzej czy później Słowak odejdzie za wielkie (jak na nasze realia) pieniądze. Miroslav Radović ma 30 lat i młodszy już nie będzie, nie wspominając o będącym na finiszu Marku Saganowskim. Wyobraźmy sobie taką sytuację – zimą odchodzi sfrustrowany Orlando. Latem działacze sprzedają Dudę, a Sagan kończy karierę. Legia zostaje z Radoviciem i musi na gwałt szukać przynajmniej dwóch klasowych zawodników ofensywnych. Taki scenariusz jest bardzo realny.
Co więc zrobić z Sa? Rozmawiałem jakiś czas temu na jego temat z Piotrem Włodarczykiem. „Nędza” zasugerował, że trener Berg powinien „dopieścić” Portugalczyka. Widać jak na dłoni, że relacje szkoleniowca Legii z Orlando są chłodne. Norweg lubi chwalić swoich piłkarzy, ale „Osa” raczej nie może liczyć na laurki. Może warto w którymś ze spotkań wystawić go od pierwszej do ostatniej minuty, a przy korzystnym wyniku zmienić na przykład Dudę? Na 16 rozegranych meczów Sa tylko pięć razy wytrwał na boisku od początku do końca. „Warto zawalczyć o takiego zawodnika. Może i strzela fochy, ale robi różnicę” – powiedział mi Włodarczyk. Być może trener Berg widzi Sa w roli Ole Gunnara Solskjaera? Genialny napastnik United, killer o twarzy dziecka, wieczny rezerwowy. On w tej roli czuł się znakomicie. W przypadku Orlando taki manewr na dłuższą metę nie wypali.
Więcej tekstów Przmysława Batora znaleźć można na blogu "Czysty wślizg".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.